Żona Smudy przemówiła na pogrzebie męża. Polały się łzy. "Rozegrał swój ostatni mecz"

Na pogrzebie Franciszka Smudy, który odbył się 22 sierpnia na Cmentarzu Rakowickim, padło wiele poruszających słów. Na samym końcu przemówiła żona byłego selekcjonera.

Pogrzeb Franciszka Smudy przyciągnął do Krakowa prawdziwe tłumy. Pojawili się kibice, władze miasta, osoby, które przez lata współpracowały z byłym selekcjonerem. - Widać było, że wszyscy, nie tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele, byli pogrążeni w głębokim smutku. (...) Ich serca się zjednoczyły, bo łączyła ich piłka. Dobra piłka, którą kochali i którą kochał Franciszek Smuda - mówiła obecna na miejscu reporterka Plotka. Pod koniec ceremonii przemówiła również żona trenera Małgorzata Drewniak-Smuda. - Dziś jest wyjątkowo trudno, ale spróbuję - zaczęła. Później nawiązała do jego ostatnich chwil. Zdjęcia z pogrzebu znajdziesz w galerii na górze strony. 

Zobacz wideo Żona Franciszka Smudy przemówiła na pogrzebie. Walczył do ostatnich chwil

Żona Franciszka Smudy w poruszającym pożegnaniu. "Franiu, żegnaj" 

- Chciałam osobiście podziękować za tak liczne przybycie. Wiele razy było tu już powiedziane, że piłka nożna to była prawdziwa pasja i wielka, jeśli nie największa, miłość mojego męża. Dlatego myślę: byłby szczęśliwy, dumny, czułby się doceniony, gdyby mógł słyszeć to, co w ostatnich dniach zostało na jego temat powiedziane lub napisane. Niedawno rozegrał swój ostatni, najważniejszy i najdłuższy mecz. Zrobił to tak, jak robił całe życie. Z odwagą, z uporem, determinacją, z godnością, z wielką wolą walki. Również z wielką wiarą w zwycięstwo. Aż do ostatnich chwil, aż do ostatniego gwizdka. Franiu, żegnaj - zakończyła. Po przemowie rozległy się gromkie oklaski. 

Kim jest żona Franciszka Smudy? Wykonuje trudny zawód 

Selekcjoner z uwagi na swoje podejście do życia prywatnego raczej rzadko mówił o żonie, która na co dzień była jego ogromnym wsparciem. Okazuje się, że Małgorzata Drewniak-Smuda jest okulistką. W jednym z wywiadów przyznała, że zanim poznała swojego męża, w ogóle nie interesowała się piłką nożną. "Gdy poznałam męża, o piłce wiedziałam niewiele i znałam nazwisko tylko jednego piłkarza, Żmudy. I długo byłam przekonana, że to właśnie on do mnie przychodzi do gabinetu okulistycznego" - wyjawiła w rozmowie z "Gazetą Wrocławską". ZOBACZ TEŻ: Pogrążona w smutku żona żegna Franciszka Smudę. Na pogrzebie pojawił się też tłum piłkarzy

Więcej o: