Tomasz Makowiecki zdobył popularność po tym, jak wziął udział w głośnym talent show Polsatu "Idol". Wśród finalistów pierwszej edycji programu obok Makowieckiego byli także m.in. Ewelina Flinta, Alicja Janosz, Szymon Wydra czy Ania Dąbrowska. Po sukcesie w show o Makowieckiego zabiegały wytwórnie fonograficzne. Po latach wokalista wyznał, że rzeczywistość była jednak inna od jego wyobrażeń o karierze muzycznej.
W najnowszym wywiadzie Makowiecki wrócił do czasów "Idola". Wokalista przyznał, że przeszkadzała mu łatka "pana z telewizji". Buntował się przeciwko decyzjom wytwórni i próbował za wszelką cenę walczyć o swoje. - Chciałem tworzyć muzykę, mieć zespół i robić swoje, a stałem się trochę takim produktem, który próbowano lepić. W pewnym momencie zacząłem się buntować i odcinać się od tego. Bardzo dużo odmawiałem, rezygnowałem z kolejnych programów, które mi proponowano. Nie chciałem tego robić - powiedział Tomasz Makowiecki w rozmowie z portalem cozatydzien.pl.
Tomasz Makowiecki przyznał, że nie potrafił dogadać się z wytwórnią, która nie chciała, żeby na jego album trafiały piosenki, które tworzył razem ze swoim kolegą. - Z tego, co my nagrywaliśmy, nic nie zostało. Producent usuwał nasze tracki i nagrywano inne. To było frustrujące - wyznał Makowiecki. Wokalista był jednak niepokorny i próbował postawić na swoim. Podczas trasy koncertowej razem z muzykami zagrali po swojemu, nie słuchając doradców z wytwórni. - Z perspektywy czasu myślę, że mogło to być szokiem dla odbiorcy. Wychodziło czterech gości na scenę i grało gitarowe brzmienia, a kojarzyli mnie przecież jako gościa z telewizji, który gra ładne piosenki. Taki miałem wtedy czas buntu! - dodał Makowiecki.
Prywatnie Tomasz Makowiecki związał się z Reni Jusis. Artyści pobrali się w 2008 roku. Doczekali się dwójki dzieci: syna Teofila i córki Gai. Związek nie przetrwał jednak próby czasu. Para rozwiodła się w 2019 roku.