14 maja Andrzej Duda przybył do Kataru. Na oficjalnej stronie Prezydenta RP czytamy, że "Polski przywódca na zaproszenie Emira Kataru Szejka Tamima bin Hamada bin Khalifa Al Thaniego wziął udział w Katarskim Forum Ekonomicznym". Podczas wydarzenia poruszone zostały takie kwestie, jak: polsko-katarska współpraca gospodarcza w sektorze inwestycji i energii oraz kwestie zapewnienia bezpieczeństwa w Europie w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę. Podczas pobytu głowy państwa w Dosze doszło również do spotkania ze wspomnianym już z Szejkiem Tamimem bin Hamadem bin Khalifem Al Thanim. To stało się przedmiotem gorących dyskusji internautów. Wszystko przez obuwie, jakie miał na sobie gospodarz.
Andrzej Duda zawitał w Dosze w eleganckim garniturze, który zestawił z białą koszulą i ciemnym krawatem. Do tego ciemne, pasujące do całości pantofle. Tymczasem jego rozmówca szejk Tamim bin Hamad bin Khalif Al Thanim miał na sobie tradycją białą szatę oraz tradycyjne nakrycie głowy. To, co zwróciło jednak uwagę internautów, to buty gospodarza. Na zdjęciach i nagraniach zamieszczonych w sieci widać, że miał na sobie białe klapki, które odsłaniały jego stopy. I nie byle jakie klapki, bo to jeden z nowszych modeli od Prady. Ten wykonany ze skóry model ze srebrną ozdobą kosztuje, bagatela, 650 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje około 2 775 złotych.
Obuwie zainteresowało internautów jednak nie przez swoją cenę. Na serwisie X pojawiło się wiele komentarzy sugerujących, że takie buty nie były stosownym wyborem na spotkanie z głową państwa. Niektórzy pisali, że to wręcz obraza dla prezydenta Polski i lekceważenie jego osoby. "Szejkowie w klapkach. Tak Dudę szanują", "Przyjęcie w klapkach. Jaki gość, taki szacuneczek", "Przyjęto Dudę z honorami w klapkach na nogach" - pisali. Emocje podsycał fakt, że wielu z obecnych na spotkaniu Katarczyków miało na sobie klasyczne pantofle (zdjęcia ze spotkania znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu).
Kilka osób przypomniało, że nie jest to pierwszy raz, kiedy szejk przywitał polskich polityków w takim obuwiu. Klapki miał na sobie podczas wizyty Bronisława Komorowskiego oraz Donalda Tuska.
O głos w sprawie poprosiliśmy prof. dr hab. Małgorzatę Pietrasiak, która kieruje Katedrą Studiów Azjatyckich na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego. Pani Profesor, mimo że nie pracuje w MSZ, to od lat zajmuje się protokołem dyplomatycznym - na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych prowadzi wykład dotyczący właśnie protokołu dyplomatycznego. Czy w spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy ze wspomnianym szejkiem dopatruje się wpadki dyplomatycznej? Niekoniecznie.
W moim przekonaniu to obuwie jest w tym wypadku zgodne z protokołem i nie widzę tu nagannej formy, czy w jakiś sposób uwłaczania godności Prezydenta RP. Chodzi o to, że w protokole przyjęte są formy odzieży narodowej, nieraz nawet ludowej i tak jest w tym wypadku. Proszę zwrócić uwagę na zdjęcia archiwalne dotyczące wizyt, przyjęć członków władz ChRL w czasach Mao, na ich mundurki. Było to aprobowane. W Malezji można założyć na przyjęcia, ważne uroczystości koszule męskie, stroje z batiku zamiast stroju wyjściowego. Więc i tu wydaje mi się ten element stroju emira Kataru do przyjęcia
- podkreśliła prof. Małgorzata Pietrasiak.
Pani profesor zwróciła też uwagę, że warto, by w tej sprawie głos zabrał dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ. "Być może bardziej właściwym do odpowiedzi byłby dyrektor Protokołu Dyplomatycznego MSZ i sama jestem ciekawa czy zgodziłby się ze mną" - dodała. Zgodnie z sugestią odezwaliśmy się w tej sprawie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Z pomocą przyszła natomiast dr Joanna Modrzyńska z Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Autorka książki "Protokół dyplomatyczny, etykieta i zasady savoir-vivre’u" podzieliła się z nami spostrzeżeniami dotyczącymi spotkania Dudy w Katarze.
Burza, która od wczoraj przetacza się w mediach, jest jaskrawym przykładem niezrozumienia różnic kulturowych. Po pierwsze, należy podkreślić, że jedną z podstawowych zasad w stosunkach międzynarodowych jest szacunek dla drugiej strony oraz świadomość istnienia różnic międzykulturowych. Ponadto, chęć spotkania się "w połowie drogi" połączona z byciem elastycznym sprawiają, że zawsze znajdzie się płaszczyzna porozumienia, na którą obie strony zgodzą się bez problemu. W przypadku wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Katarze jednym z elementów tej wizyty było spotkanie z tamtejszą głową państwa – czyli emirem Tamimem ibn Hamadem Al Sanim
- zaczęła ekspertka. Dodała, że do stroju, jaki miał na sobie emir, tamtejsi mężczyźni często dobierają klapki, a to wszystko z powodu gorącego klimatu. - Oczywiście, coraz częściej można spotkać na Bliskim Wschodzie mężczyzn, którzy do tradycyjnych strojów dobierają ciemne, skórzane i wiązane obuwie. Nie jest to jednak element tradycyjnego stroju z tamtego rejonu świata w przeciwieństwie do klapek. Na Bliskim Wschodzie zdecydowanie ważniejszą kwestią jest, aby nie zakładać nogi na nogę oraz nie pokazywać podeszwy butów czy wskazywać czegoś nogą. Warto zwrócić też uwagę na inne elementy tego spotkania. Jego organizatorzy w dyskretny, ale istotny sposób podkreślili jego wagę, ponieważ prezydent Duda zajął miejsce honorowe, czyli po prawej stronie emira Kataru, które to miejsce w relacjach dwustronnych przysługuje zazwyczaj gospodarzowi - uzupełniła. Zauważyła, że flaga Polski widnieje po prawej stronie od flagi Kataru, czyli została umieszczona po prawicy heraldycznej, co jeszcze bardziej oddaje honor Dudzie.