Andrzej Chyra był ostatnio gościem podcastu Alicji Resich "Zbliżenia". Aktor powrócił w programie do mrocznego okresu w swoim życiu. Zmagał się wówczas z uzależnieniem od alkoholu. Z nałogu wyrwał się także dla syna Tadeusza. Chłopiec urodził się, gdy Andrzej Chyra był już po pięćdziesiątce. W wywiadzie poruszono również temat późnego rodzicielstwa.
Andrzej Chyra został ojcem dopiero, gdy miał 51 lat. W 2015 roku na świat przyszedł syn aktora ze związku z Pauliną Jaroszewicz. Teraz wyznał, z czym wiąże się późne rodzicielstwo. Andrzej Chyra wyjawił, że zdarza mu się słyszeć na ulicy, że ma ładnego wnuka.
Tak, ale wcześniej, jak był taki malutki. Wtedy byłem ewidentnie dziadkiem. Teraz uchodzi to częściej - powiedział Andrzej Chyra.
W podcaście Alicji Resich został poruszony także temat uzależnienia od alkoholu. Andrzej Chyra wspominał lata kiedy alkoholizm zdominował jego życie. Trudno mu teraz uwierzyć w to, jak wówczas się prezentował. Przyznał, że dopiero na trzeźwo można zobaczyć prawdziwego siebie i rzeczywistość dookoła.
Jak się jest w tym, to człowiek nie do końca osiąga wystarczający dystans, żeby zobaczyć siebie z zewnątrz. Ja swoimi oczami w lustrze widziałem siebie, który no... jako tako. A teraz jak patrzę na te zdjęcia sprzed pięciu-sześciu lat to jestem zdumiony i nagle widzę siebie oczami innych w tamtym czasie i rozumiem, jak mi się to wszystko rozjeżdżało. I potem jak człowiek trzeźwieje, to nagle zaczyna widzieć nie tylko siebie, ale w ogóle widzi dookoła siebie dużo więcej - wyznał Andrzej Chyra.