• Link został skopiowany

Koncert Travisa Scotta skończył się tragedią. Nie żyje osiem osób. "Dzieci były deptane"

Podczas występu Travisa Scotta na festiwalu Astroworld w Teksasie doszło do przerażających scen. Napierający tłum stratował kilkadziesiąt osób. Wśród publiczności wybuchła panika. Osiem osób zmarło. Świadkowie podają szczegóły tych tragicznych wydarzeń.
Podczas występu Travisa Scotta na Astroworld Festival w Houston w tłumie ludzi doszło do tragedii. Zginęło co najmniej osiem osób
fot. AP/instagram.com

Więcej na ten temat znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Festiwal Astroworld w Houston w Teksasie przejdzie do historii jako jedno z najtragiczniejszych wydarzeń muzycznych. W piątek 5 listopada odbył się koncert Travisa Scotta, który zgromadził na widowni 50 tys. osób. Niestety wśród publiczności rozegrał się prawdziwy horror. Po godzinie 21 ścisk okazał się nie do zniesienia. W napierającym na siebie tłumie wiele osób zostało rannych, a u kilkudziesięciu doszło do omdleń i zatrzymania akcji serca. Wśród nich był też dziesięciolatek. Osiem osób zmarło, a media donoszą o "miażdżeniu ludzi żywcem".

Zobacz wideo "Travis Scott: Mamo, potrafię latać" - zwiastun

Koncert Travisa Scotta skończył się tragedią. Nie żyje osiem osób. "Dzieci były deptane"

W sieci pojawiły się nagrania z koncertu rapera, na którym doszło do dantejskich scen. Jeden z niepokojących materiałów wideo pokazuje młodego mężczyznę, który nieprzytomny został przewieziony do punktu pomocy medycznej na festiwalu po tym, jak zemdlał w tłumie. Według licznych relacji kilkadziesiąt tysięcy stłoczonych osób zaczęło na siebie nawzajem napierać. W efekcie osoby znajdujące się bliżej sceny zostały dosłownie wciśnięte w barierki. Gdy Travis Scott zobaczył, co dzieje się wśród publiczności, kilkukrotnie przerywał występ, by zwrócić się o pomoc do ochrony. Później kontynuował śpiewanie z wysokiej metalowej platformy. Jeden ze świadków w rozmowie z dziennikiem "The Sun" mówił o tym, jak ludzie nie mogli oddychać.

Wyobraź sobie tysiące ludzi popychających cię do przodu - ponad 50 tys. osób. Nigdy nie byłem na tak chaotycznym koncercie. Niższe osoby, poniżej 160 centymetrów, walczyły o powietrze. Dzieci były deptane. Miałem łatwiej, bo ja i moi kumple trzymaliśmy się poręczy. Widziałem, że wielu ludzi płakało i krzyczało - powiedział świadek.

Media donoszą również, że wiele osób w tłumie błagało, by przerwać koncert. Na jednym z nagrań widać mężczyznę wspinającego się na metalową wieżę, na której koncert nagrywał kamerzysta. Dołączyła do niego kobieta, która prosiła pracownika o wstrzymanie występu. Kamerzysta z kolei próbował zepchnąć ludzi z powrotem w tłum. Jak podaje portal Daily Mail, rannych zostało aż 300 osób. Większości z nich udzielano pomocy w utworzonym w parku szpitalu polowym. Przynajmniej 23 z nich trafiło do szpitala. U 11 doszło do zatrzymania akcji serca, w tym u dziesięcioletniego chłopca. Niestety osiem osób zmarło. Na festiwalu do chaosu z udziałem fanów doszło już kilka godzin przed tragicznymi wydarzeniami. Reporter ABC News, Mycah Hatfield, napisał na Twitterze, że po południu, gdy tylko otworzyły się bramy festiwalu, tłum osób, które prawdopodobnie nie miały wykupionych biletów, wdarł się na teren, przeskakując wykrywacze metali i punkt kontrolny.

Przez bramę wdarła dzika panika. Setki osób zniszczyło wejście dla VIP-ów, omijając punkt kontrolny. Ludzi deptano. Niektórzy zostali zatrzymani - zrelacjonował dziennikarz.
Kylie Jenner dodała krótką relację z koncertu Travisa Scotta
Kylie Jenner dodała krótką relację z koncertu Travisa Scotta fot. instagram.com/kyliejenner

Jedna z kobiet relacjonowała na Instagramie, że w piątkowy wieczór tłum wyglądał jak "przewracająca się wieża Jenga". Pchanie stawało się coraz mocniejsze, a ludzie zaczęli się dusić. Tragedia spowodowała, że organizatorzy festiwalu postanowili odwołać występy zaplanowane na drugi dzień. Policja prowadzi dochodzenie.

Więcej o: