W poniedziałek w godzinach popołudniowych serwery największego gracza mediów społecznościowych miały awarię. Użytkownicy Facebooka z całego świata skarżyli się na serwis przez dobrych kilka godzin. Okazuje się, że Mark Zuckerberg sporo na tym stracił.
Akcje Facebooka spadły o około pięć procent. Wszystko za sprawą awarii, która dotyczyła także Instagrama, WhatsAppa i Messengera. Jak donosi Insider Paper, majątek Marka Zuckerberga zmniejszył się o prawie 7 miliardów dolarów. Oprócz tego spadł na światowej liście miliarderów. Aktualnie plasuje się na 5. miejscu, tuż za Billem Gatesem.
Okazuje się, że także pracownicy nie mogli wykonywać swojej pracy. Awarii uległ workplace Facebooka. Chcieli sprawdzić, co jest przyczyną awarii, jednak był problem z dostaniem się do siedziby. Identyfikatory przestały działać.
Rozmawiałam przez telefon z kimś, kto pracuje dla Facebooka. Przekazał, że niektórzy nie mogą wejść do budynków, aby zacząć oceniać zakres awarii, ponieważ ich identyfikatory nie działają przy próbie uzyskania dostępu do drzwi - mówiła Francis Haugen, była pracownica Facebooka, dla New York Timesa.
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Brian Kerbs uważa, że przyczyną awarii mógł być błąd w aktualizacji protokołu BGP, systemu sterującego ruchem w internecie. Zdalni pracownicy mieli zablokowany dostęp do workspace'a, a osoby przebywające na miejscu nie mogły połączyć się z siecią.
Informatycy Facebooka udali się do siedziby w Kalifornii, gdzie manualnie zrestartowali serwery i ostatecznie uporali się z awarią. Zmiany w konfiguracjach routerów szkieletowych spowodowały spore problemy z komunikacją. Awaria miała znaczny wpływ na komunikację centrów danych. Całość utrudniała szybkie rozwiązanie problemu.