Klientki Adama Naglika są pod wrażeniem precyzyjności i niezaprzeczalnego talentu. Pierwszy raz wykonał manicure mamie, która lubi mieć zadbane paznokcie, a w czasie pozamykanych salonów kosmetycznych nie miała możliwości odwiedzenia profesjonalisty. Teraz jednak nie ma już takiej potrzeby - mistrza pilniczków i pędzelka ma bowiem w domu!
Chłopcu bardzo spodobało się to zadanie. Zaczął więc zgłębiać temat, oglądając filmiki instruktażowe w sieci. Nabywane umiejętności testował na paznokciach mamy, którą wprawił w prawdziwe zdumienie. Zaczęli więc kupować jeszcze więcej kosmetyków, aby dalej testować różne opcje. W końcu wieść o umiejętnościach Adama rozeszła się wśród sąsiadek, które zaintrygowane tą wiadomością zaczęły umawiać się na malowanie paznokci. Nie mogły być w większym szoku. 11-latek naprawdę wykonywał swoją pracę świetnie!
Jest to troszeczkę nietypowe dla takiego 11-letniego chłopaka, ale skoro lubi to robić, umie to robić i wychodzi mu to coraz lepiej, to czemu ma się w to nie bawić. Zobaczymy, może mu to za jakiś czas przejdzie - powiedział Sławomir Naglik, tata Adama dla "Dzień dobry TVN".
Jak donoszą reporterzy śniadaniówki, obecnie największy kłopot sprawia Adamowi piłowanie, które zajmuje sporo czasu. Chłopiec jest też perfekcjonistą - jak coś wyjdzie nie tak, jak powinno, od razu poprawia.
Pracy Adama przyglądały się profesjonalne kosmetyczki i manikiurzystki które zgodnie przyznały, że 11-latek wypada naprawdę świetnie.
Tu potrzebna jest ogromna wiedza, którą Adam chłonie jak gąbka. (...) Adam jest samoukiem, więc bardzo mnie zaskoczył swoimi umiejętnościami w wieku 11 lat. Płynnie trzyma pilnik - tłumaczy właścicielka salonu kosmetycznego w Ostrzeszowie.
To właśnie Paulina Adamska zaproponowała Adamowi udział w szkoleniu. Chłopak pojawił się w jej salonie z zapytaniem, czy mógłby zająć się dezynfekcją narzędzi. Urzeczona Paulina zaproponowała Adamowi kurs przedłużania paznokci, który również idzie mu jak z płatka.