Rafał Brzozowski od kilku dni przebywa w Rotterdamie, gdzie odbędzie się tegoroczna Eurowizja. Piosenka "The Ride", którą wykona, została chłodnie przyjęta przez fanów tego konkursu, a także przez innych wokalistów. Opinie bukmacherów wcale nie są lepsze. Według nich reprezentant naszego kraju nie ma szans na wyjście z drugiego półfinału, w którym ma zająć ostatnie, 17. miejsce. Dodatkowo dają Brzozowskiemu mniej niż jeden procent szans na zwycięstwo - ogólnie ma zająć 35. miejsce na 39 możliwych. Mimo to Brzozowski nadal wierzy w sukces swojej piosenki.
O marnych szansach Brzozowskiego na Eurowizji przypomniał też Michał Wiśniewski, który śledzi przewidywania bukmacherów. Przypomnijmy, że Wiśniewski jako jedyny reprezentował Polskę na Eurowizji dwa razy. W 2003 roku zaśpiewał "Keine Grenzen – Żadnych granic" i zajął siódme miejsce. Trzy lata później wykonał "Follow My Heart", ale nie zapewniło to zespołowi Ich Troje nawet wyjścia z półfinału. Brzozowski w rozmowie z "Faktem" wyznał, że jego kolega po fachu oczywiście może mieć swoje zdanie, ale dodał też, że od występów Wiśniewskiego na Eurowizji czasy się zmieniły i piosenka "The Ride" ma szansę odnieść sukces.
Myślę, że ta piosenka ma szansę stać się przebojem nie tylko w Polsce. Moja piosenka jest za granicą dobrze przyjmowana. To tylko w Polsce gdzieś czasem pojawia się szpileczka. (...) Myślę, że Eurowizja dużo zweryfikuje. Zobaczymy, co będzie potem. Moja piosenka gdzieś jakieś furtki zagraniczne na pewno otwiera. Może to dobry kierunek, by iść w świat - wyznał Brzozowski.
Trzeba przyznać, że Rafał Brzozowski jest nastawiony niezwykle optymistycznie, patrząc na to, że według serwisu Eurovisionworld.com zagraniczni bukmacherzy, dają Brzozowskiemu mniej niż jeden procent szans na zwycięstwo. Bartek Chaciński dziennikarz "Polityki" twierdzi, że nasi poprzedni reprezentanci pokazali, że Polska nie ma na siebie pomysłu, więc słaby występ Brzozowskiego dla nikogo nie powinien być zaskoczeniem.
Ostatni wykonawcy, których wysyłaliśmy na Eurowizję, i nasze pomysły na ten konkurs do tego stopnia mnie znużyły i przyzwyczaiły do tego, że nie mamy pomysłu na siebie, że nie liczę na wiele. Dla Brzozowskiego to dobra okoliczność, bo pewnie spora część Polaków nie spodziewa się wiele po naszej obecności na Eurowizji. Nie sądzę, by Brzozowski miał szanse na zwycięstwo, chociaż zawsze można się zdziwić, bo werdykty na Eurowizji bywają zaskakujące - powiedział w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Przypominamy, że tegoroczny konkurs Eurowizji odbędzie się w dniach 18-22 maja w Rotterdamie. Występ Brzozowskiego z kolei będzie miał miejsce w czwartek 20 maja