Klaudia El Dursi ma za sobą pracowite miesiące. Celebrytka nagrywała dwie edycje "Hotelu Paradise", dlatego też kilkanaście ostatnich tygodni spędziła na Zanzibarze. I choć wszystkim wydaje się, że żyło jej się jak w raju, ona ma na ten temat odmienne zdanie. Co powiedziała w wywiadzie dla "Vivy?"
Klaudia El Dursi postanowiła zakomunikować wszystkim fanom, że ostatnie cztery miesiące jej życia nie były tak cudowne, jak mogłoby się wydawać. Dała do zrozumienia, że się przepracowywała...
Nie wiem, jak mam ludzi wyprowadzić z błędu, bo faktycznie bliskość oceanu, piękne plaże, palmy, wspaniała pogoda powodują, że od razu wszystkim się wydaje, że to raj. Należy pamiętać, że ja tam przez cztery miesiące ciężko pracowałam. Często od rana do nocy, czasem po prostu musiałam być w gotowości, uśmiechnięta i w dobrej formie, a czasem przecież miewa się gorsze dni... Tu było wiele czynników, które sprawiały, że praca była wyczerpująca psychicznie i fizycznie. Wyobraź sobie stanie na baczność na wysokich szpilkach, w pełnym makijażu, w ciężkiej sukience i biżuterii w ogromnym upale - żali się.
Pracę na Zanzibarze celebrytka przypłaciła zdrowiem.
Podupadłam na zdrowiu. Od dłuższego czasu coś niedobrego dzieje się z moim głosem. Doszło do tego, że gdy kręciliśmy finał, prawie całkiem go straciłam. Nie mogłam ani mówić, ani oddychać. Od miesiąca jestem na silnych lekach. A w Polsce mam już umówioną wizytę u lekarza. Gdy więc się okazało, że przesunięto mi powrót do domu o trzy dni, wkurzyłam się i wzięłam sprawy w swoje ręce - dodaje.
Była modelka dodała, że tak naprawdę nie przepada za wyjazdami poza kraj i najlepiej czuje się w rodzinnej Bydgoszczy.
Choć będę tęsknić za oceanem, za poczuciem totalnej wolności, jaką daje, za spacerami po plaży, to tak naprawdę bardzo nie lubię wyjeżdżać. Wtedy tęsknię nie tylko za najbliższymi, ale za moją rutyną i taką zwykłą codziennością w Bydgoszczy.
Coś czujemy, że sporo osób chciałoby zamienić się Klaudią pracą. Nawet za cenę stania na upale w szpilkach i noszeniu ciężkich naszyjników. Niemniej jednak życzymy gwieździe szybkiego powrotu do zdrowia!