Od dwóch tygodni tematem numer jeden w polskim show-biznesie jest rozpad małżeństwa Zbyszka Zamachowskiego i Moniki Zamachowskiej. Aktor wyprowadził się od żony, a powodem rozstania miała być inna kobieta. Mężczyzna obdarzył ponoć wyjątkowym uczuciem koleżankę po fachu, Gabrielę Muskałę. Monika miała zostać o wszystkim poinformowana.
Zamachowski poznał Muskałę już kilka lat temu. Razem grają w warszawskim Och-Teatrze Krystyny Jandy. Aktor nie mógł dłużej ukrywać uczuć, jakie narodziły się do koleżanki po fachu w pracy. To Zbigniew miał podjąć decyzję o rozstaniu z Moniką i od razu powiedział jej, co jest powodem.
Monika i Zbyszek rozstali się w zgodzie, szczerze porozmawiali o różnicach w swoich charakterach oraz zupełnie innych oczekiwaniach na przyszłość. Zbyszek powiedział Monice, że w jego sercu narodziło się uczucie do Gabrysi, to było niespodziewane i nagłe. Namiętność wybuchła podczas prób w teatrze - twierdzi informator "Pudelka".
Okazuje się, że te słowa nie były dla dziennikarki zaskoczeniem. Ponoć małżeństwu nie układało się już od dłuższego czasu.
Monika przyjęła to z dużym spokojem, już wcześniej w ich relacji się nie układało i wiało chłodem. W pewnym momencie powiedzieli sobie, co najbardziej przeszkadza im w łączącej ich relacji. Zbyszek zarzucał Monice, że udziela intymnych wywiadów dotyczących ich życia tabloidom oraz każdym najmniejszym szczegółem dzieli się z mediami. Ona z kolei nie mogła pogodzić się z tym, że Zbyszek nigdy nie dążył do ocieplenia jej relacji z jego dziećmi. Było jej bardzo przykro, że dzieci pozostały z matką, wielokrotnie wyciągała do nich rękę, ale kończyło się stanowczą odmową. Miała żal do Zbyszka o to, że nie reaguje, tym bardziej, że jej dzieci darzą Zamachowskiego ogromną sympatią.
Wygląda na to, że to Zamachowska została potraktowana przez los surowiej. Może jednak liczyć na wsparcie przyjaciół.
Ostatecznie udało im się dojść do porozumienia. Wszyscy wokół mówią Monice, że ten związek kosztował ją wiele wyrzeczeń, pieniędzy oraz krytyki. Ona jednak, mimo że płaciła alimenty na jego dzieci, mówi, że miłość nie wybiera i gdyby jeszcze raz miała zaryzykować, na pewno by to zrobiła.
Myślicie, że Monika poinformuje o rozwodzie w rozmowie z którymś z tabloidów? Kilka dni temu udzieliła szczerego wywiadu "Faktowi". Wyznała, że "jest załamana, ale wchodziła w związek jako czterdziestolatka i zdawała sobie sprawę, że nic nie jest dane raz na zawsze". Dziesięciu lat spędzonych u boku Zbyszka jednak nie żałuje i jest gotowa się z nim przyjaźnić. "Pytanie, czy on też".