• Link został skopiowany

Michał Olszański komentuje zwolnienie z TVP: Polecenie przyszło od kogoś "wyżej"

Dziennikarz przyznał, że towarzyszy mu poczucie rozżalenia, ale jest wdzięczny, że chociaż zwolnienie odbyło się twarzą w twarz.
Michał Olszański
eastnews

Michał Olszański, po nagłym rozstaniu z "Pytaniem na śniadanie", został zwolniony z "Magazynu Ekspresu Reporterów". Dziennikarz prowadził ten program od 21 lat. Jaki jest powód zwolnienia? Olszański ma swoją teorię.

Michał Olszański komentuje zwolnienie z TVP: odsuwani są dziennikarze związani z Trójką

Niestety, to nie jest dobra passa Michała Olszańskiego. Władze stacji przekazały mu decyzję o zakończeniu współpracy w trybie nagłym. Dziennikarz, choć program prowadził od 1999 roku, nie dostał szansy pożegnania się z widzami, którzy dla niego we wtorkowy wieczór zasiadali przed telewizorami.

Michał Olszański, w przeciwieństwie do innych gwiazd zwalnianych z TVP, miał więcej szczęścia i nie dostał wiadomości tekstowej z wypowiedzeniem. O planowanych zmianach dowiedział się na specjalnie zorganizowanym spotkaniu, o czym opowiedział w rozmowie z Plejadą:

Wczoraj zostałem poproszony przez Przemysława Wenerskiego, kierownika "Magazynu...", na spotkanie na Woronicza. Przekazał mi informację, że już nie będę prowadził programu. Przekazał mi tę informację, czyli to nie była jego decyzja, tylko pewnie kogoś "wyżej". Pożegnano się ze mną o tyle elegancko, że "na żywo", w obecności kierowników produkcji i nowego wydawcy. Chciałbym to podkreślić, bo standardy czasami w takich sytuacjach są żenujące - mówi Olszański.
Zobacz wideo Anna Popek komentuje wywiad Michała Olszańskiego. "Powściągliwość w naszym zawodzie jest wskazana"

Dziennikarz ma pewną teorię dotyczącą swojego zwolnienia. Olszański uważa, że wpływ na decyzję władz stacji miał jego konflikt z Joanną Lichocką, która w ostatnim czasie skarżyła się na jego audycje radiowe i nazwała go "propagatorem LGBT":

Myślę, że to nie jest przypadkowa w ostatnim czasie sytuacja, kiedy dziennikarze związani z tą "starą Trójką" są w jakiś sposób odsuwani. Widocznie jesteśmy postrzegani jako "nie entuzjaści dobrej zmiany". Nie widzę żadnych innych powodów merytorycznych, dlatego że ewidentne pogorszenie oglądalności programu nie wynika z pogorszenia jego jakości, tylko raczej z problemów innej natury, czyli przesunięcie z Dwójki do Jedynki... Ale jak czytam w którymś z wywiadów, jak pani Lichocka nazywa mnie "propagatorem LGBT", no to widać, że jestem postrzegany jako "niepewny"... - tłumaczy.

Michał Olszański zdradził również, że ma żal do twórców programu, że po wspólnych 21 latach na antenie nie dali mu szansy pożegnać się z widzami:

Spodziewałem się tego, ale myślałem, że będzie to na początku przeprowadzone w łagodny sposób, tzn. że np. będziemy prowadzili program "jeden na jeden", że będę się jeszcze przez kilka miesięcy pojawiał i że będzie to stopniowe wyciszenie. Jednak przeważyła koncepcja "z grubej rury, dziękujemy". Oczywiście, mam poczucie rozżalenia, że nie będę mógł pożegnać się z widzami i że będzie brakowało mi tego wtorkowego wieczora, bo mobilizowałem się i czekałem na ten program. Będzie mi tego brakowało.

Choć na ten moment Olszański nie ma doprecyzowanych planów na przyszłość, nie martwi się o swoją przyszłość:

Na pewno czegoś sobie poszukam, nie zostanę na lodzie. Na tę chwilę nie mam żadnych planów zawodowych, ale czuję się w dobrej kondycji fizycznej, psychicznej i intelektualnej, w związku z czym jestem przekonany, że na tak ciekawym rynku na pewno coś dla mnie będzie. Zwłaszcza że marka, jaką mam po "Magazynie...", jak i po "Godzinie prawdy" z Trójki, działają na moją pozycję i nie sądzę, bym nie mógł czegoś fajnego dalej robić. Ale teraz "resecik". Jestem w dobrej sytuacji, bo jestem na emeryturze i mam przyzwoitą sytuację finansowo-rodzinną - mówi.

Trzymamy kciuki za nowe wyzwania!

Więcej o: