Kiedy startował "Ślub od pierwszego wejrzenia", chyba nikt nie spodziewał się, że ktokolwiek znajdzie w programie prawdziwą miłość. Uczestnicy, którzy formalizowali trwający kilka chwil związek, wiedzieli jednak, na co się piszą. Niektórzy szybko po emisji rozstawali się, a niektórzy zakładali rodziny. Do tych drugich należą na przykład Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak. Dziś spełniają się w roli podwójnych rodziców, a dumna mama świętując imieniny zdradziła, że jej córka wcale nie miała mieć na imię Bianka.
Kilka dni temu Anita celebrowała imieniny i opublikowała zdjęcie z balonami. W opisie wspomniała, jak wyglądał proces wyboru imienia dla jej niedawno narodzonej córki.
Opowiem Wam nieco o tym, jak nadawaliśmy imię Biance. Na początku robiliśmy listy po 10 imion i żadne z nich się nie pokrywało. Przeglądaliśmy razem księgi imion, mieliśmy nawet aplikację na smartfona. Temat wyboru imienia stał się w końcu tematem tabu i mimo że termin porodu zbliżał się, to imienia dalej nie było. Denerwowało mnie to, bo chciałam już mówić do brzuszka imieniem, wszyscy wypytywali i nie wierzyli nam do końca i myśleli że po prostu trzymamy je w tajemnicy.
Szydłowska wyznała, że jeszcze po porodzie zmieniała imię dziewczynki, ale ostateczną decyzję podjął jej mąż.
Dzień przed porodem postawiłam na to że będzie to Bianka, a mąż jeszcze w samochodzie na porodówkę próbował zmienić je na Apolonię. Po porodzie jeszcze wciąż przez kilka minut była Apolonią, natomiast Adrian stwierdził po chwili: Słuchaj, ale to imię do niej nie pasuje. I tak została Bianką.
Pod postem nie zabrakło życzeń i komplementów.
Jak zwykle piękna i cudowna.
Spóźnione, ale szczere od imienniczki - najlepszego!