Obecna sytuacja w Polsce i na świecie spowodowała, że wiele rodzin zostało rozdzielonych. Niemożliwe są także odwiedziny bliskich, którzy mieszkają w innych krajach. Dotyczy to również gwiazd, które mocno to przeżywają. Należy do nich Alicja Bachleda-Curuś, która mieszka w Stanach Zjednoczonych ze swoim synem, Henrym Tadeuszem.
Rodzice Alicji, czyli Lidia i Tadeusz, mieszkają w Krakowie. Córka bardzo się o nich martwi, gdyż z racji wieku należą do grupy ryzyka. Co więcej, jej tata w przeszłości chorował na białaczkę, więc jego organizm jest dodatkowo osłabiony. Na szczęście brat aktorki mieszka w Polsce i pomaga rodzicom.
Mimo niepokoju o zdrowie najbliższych, jaki teraz jej towarzyszy, gwiazda wierzy, że wszystko będzie dobrze. Pociesza ją to, że rodzice mogą liczyć na pomoc jej starszego brata - Tadeusza - podaje "Dobry Tydzień".
Tata aktorki przez wiele lat pełnił funkcję wiceministra i głównego geologa w Polsce, mama pracowała w urzędzie i pilnowała kariery córki. Mieli smykałkę do interesów, dzięki czemu wiedzieli, jak inwestować zarobione pieni±dze. Kupowali działki w Zakopanem i zajmowali się nieruchomościami. Ich majątek szacowany jest na około 100 milionów złotych. Od 46 lat tworzą szczęśliwe małżeństwo. W zeszłym roku ich rocznica była wyjątkowa - Alicja wraz z bratem wynajęli lożę w krakowskiej restauracji, znajdującej się na Rynku. Ma ona sentymentalne znaczenie dla małżonków, gdyż to właśnie tam zawsze się spotykali i należy ona do ulubionych miejsc pani Lidii.
AW