Robert Lewandowski drugi rok z rzędu został królem strzelców w Bundeslidze, kończąc sezon z 22 bramkami na koncie. Najlepszy polski napastnik, oprócz osobistego sukcesu, świętował też zwycięstwo Bayernu Monachium, który został mistrzem Niemiec.
Na sobotnim meczu nie mogło oczywiście zabraknąć najwierniejszych fanek Roberta - Ani Lewandowskiej z 2-letnią Klarą. Dumna żona cieszyła się z sukcesu męża i fotografom udało się uchwycić moment czułości między małżonkami. Na prawdziwe świętowanie przyszedł jednak czas wieczorem.
Na wieczornej imprezie Lewandowscy podbijali parkiet, co Ania uwieczniła na swoim InstaStory. Trenerka wyglądała bardzo seksownie - założyła kremową, BARDZO krótką mini, w której wyeksponowała szczupłe i umięśnione nogi. O dziwo, większą uwagę fanów przykuło coś innego. Trenerka dobrała do sukienki oryginalną torebkę... z drewna.
Kto uważa, że moja torebka przypomina kettlebell? Jestem czujna- zażartowała.
Niektórzy faktycznie dali się nabrać i pomyśleli, że Lewandowska zabrała na imprezę kulę do ćwiczeń. Nas by to wcale nie zdziwiło ;).
Tylko pozycję trzeba zmienić i można ćwiczyć - żartowały fanki.
Dokładnie tak. Pierwsza myśl to "ale ma super spinki", a druga to spojrzenie na torebkę - wtórowały fanki.
Tak, od razu rzuciło się w oczy, że to kettlebell. Sportowo. Piękna z drewna.
Jak Wam się podoba stylizacja Lewandowskiej?
WJ