Doris Day nie żyje - taką informację przekazali mediom rzecznicy organizacji charytatywnej, którą aktorka założyła - Doris Day Animal Foundation. W ostatnich tygodniach zapadła na zapalenie płuc.
Doris Day miała 97 lat. Występowała z Frankiem Sinatrą, śpiewała w zespole Boba Crosby'ego. Nazywano ją "legendą Hollywood" i królową komedii. Otrzymała co prawda tylko jedną nominację do Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie "Telefon towarzyski", ale za to mogła pochwalić się licznymi Złotymi Globami.
Doris Day występowała przede wszystkim w filmach w latach 50. i 60. Zagrała w "Calamity Jane", "Człowieku, który wiedział za dużo", "Nie jedzcie stokrotek". Wielokrotnie zdobywała Złote Globy, w 2009 otrzymała nagrodę Grammy za osiągnięcia całego życia.
Bez wątpienia znacie jej wykonanie utworu "Que sera sera":
Po 50. roku życia zdecydowała o zawieszeniu kariery aktorskiej i muzycznej. Doris Day skupiła się od tego czasu na działalności charytatywnej.
Śpiewać uczyła się od Elli Fitzgerald - kiedy jej piosenki puszczano w radio, młoda Doris Day śpiewała razem z nią. Zaczynała od kariery wokalnej (na swoim koncie ma niemalże 700 piosenek!) i dzięki niej dostała się do świata filmu Hollywood - śpiewała na jednej z imprez w 1947 roku, co dało jej przepustkę do filmów. Wystąpiła w "Love me or Leave me", film zaś odniósł oszałamiający sukces. Od tego momentu Doris Day grała u Hitchkocka, z Clarkiem Gablem, zabierała role Judy Garland, grała z Ronaldem Reaganem...
Była czterokrotnie mężatką.
Aktorka zmarła w swoim domu w Kalifornii, otoczona najbliższymi.