W tym roku finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie cieszył tak, jak przez wszystkie poprzednie lata. Wszystko za sprawą tragicznej sytuacji, jaka zdarzyła się w Gdańsku. O godzinie 20:00 na scenę wtargnął nożownik i zaatakował prezydenta miasta, Pawła Adamowicza. Niecałą dobę później potwierdziły się najgorsze informacje - prezydent Paweł Adamowicz zmarł w wyniku ran odniesionych w ataku nożownika.
Atak na polityka wstrząsnął całym krajem. Media społecznościowe przepełniają się komentarzami na temat tej strasznej sytuacji. Głos zabrała także Doda.
Na swoim profilu na Instagramie napisała:
To dopiero początek. Ludzie sami na siebie nakręcili spiralę nienawiści i ludzie powinni ją zatrzymać. Ataki medialne i hejt już dawno przekroczyły wszelkie granice. Wczoraj również życia. Zaatakowany na scenie polityk walczy właśnie o nie. Módlmy się, żeby mu się udało. Artystom powtarzają: musisz być gruboskórny. Żaden człowiek nie ma tak grubej skóry, której nie przebije nóż! - napisała wokalistka.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, które są aprobatą słów Dody. Jednak jeden z użytkowników próbował wytłumaczyć zachowanie nożownika i wyjaśnić, czym mężczyzna się kierował.
A może ten atak był wynikiem osobistej desperacji, wynikiem krzywdy wyrządzonej przez Adamowicza, a nie mową nienawiści władzy? Przecież wszystkim wiadomo o tym, w ile spraw prowadzonych przez prokuraturę był zamieszany, ile przekrętów na koncie, może ktoś przez niego ucierpiał, szukał osobistej zemsty na nieuczciwym człowieku. Potępiam ten atak, ale z komentarzami na temat powodu powinniśmy poczekać do wyjaśnienia sprawy, bo ten atak stał się już kolejnym narzędziem do ataku na obecną władzę, chociaż powód jest póki co nieznany - czytamy w komentarzach.
Piosenkarka odpowiedziała w bardzo mądry sposób:
Może... Ale jeżeli każdy z nas teraz będzie szukał osobistej zemsty za swoje krzywdy, to co będzie?
O godzinie 2:25 lekarze wydali komunikat o stanie zdrowia Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska miał poważną ranę serca, przepony i rany jamy brzusznej. Operacja trwała 5 godzin i przetoczono mu 41 jednostek krwi. Niestety, po godzinie 14 w poniedziałek podano informację, że Paweł Adamowicz zmarł w wyniku ran odniesionych w czasie ataku nożownika. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała w niedzielę wieczorem, że wszczęto już śledztwo w sprawie ataku.
KS