Monika G. trzy miesiące temu wjechała samochodem marki Audi w budynek na rogu ulic Ząbkowskiej i Brzeskiej w Warszawie. W okolicy przebywało wielu ludzi - na Pradze Północ odbywała się wtedy cykliczna impreza plenerowa "Otwarta Ząbkowska".
Teraz celebrytka usłyszała zarzuty. Prokuratura potwierdziła przypuszczenia: 25-latka prowadziła auto pod wpływem substancji odurzających. Według śledczych miała we krwi 1,5 promila alkoholu.
Podejrzana usłyszała w piątek zarzut z artykułu 178a Kodeksu karego, który dotyczy prowadzenia pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu lub środków odurzających - poinformował Marcin Saduś rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Do wypadku doszło na początku lipca 2018 roku. Monika G., znana bliżej pod pseudonimem artystycznym "Esmeralda", prowadziła audi, które zderzyło się z toyotą na ulicy Ząbkowskiej w Warszawie. W wyniku wypadku Monika G. doznała obszernych obrażeń - wyznała później, że trafiła do szpitala ze złamaną miednicą i kością twarzoczaszki. Wypadek tłumaczyła początkowo złym stanem psychicznym. Teorię tę potwierdzała również jej siostra.
Monice G. grozi kara nawet do dwóch lat utraty wolności.
MŁ
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>