Sobotnie wydanie "Dzień dobry TVN" po raz pierwszy w historii programu poprowadził duet męsko-męski. W piątek Magda Mołek za pomocą mediów społecznościowych poinformowała, że chwilowo żegna się z widzami, a osoba ze stacji poinformowała nas, że najbliższe weekendowe wydanie poprowadzą Piotr Kraśko i Marcin Meller.
Faktycznie, tak się stało, i patrząc na reakcje, musiało to być zaskakujące dla nich samych.
- Ja, szczerze mówiąc, nie wiem co powiedzieć - zaczął program Meller.
- No, od czasów Modern Talking nie było takiego duetu - dodał Kraśko.
- A ile SMS-ów dostajesz od znajomych robiących sobie żarty z naszego duetu?
- Nie wiem, czy oni są pewni, że to się dzieje - żartował Piotr Kraśko.
Dalej przeszli do pozdrowienia Magdy Mołek i wytłumaczenia widzom, dlaczego nie poprowadzi programu w najbliższym czasie. Nie obyło się bez żartów.
- Przede wszystkim pozdrawiamy Magdę Mołek. Informowaliśmy już na naszym Facebooku "DD TVN", państwo wiecie może od Magdy, ale dla tych z państwa co nie wiedzą: Magda poszła już na zwolnienie szykując się już do powiększenia rodziny, także wróci najpewniej po wakacjach. Na pewno wróci - uspokoił fanów dziennikarki Miller. - Także pozdrawiamy Magdę, jeśli nie odmówiła sobie tej przyjemności i siedzi sobie z filiżaneczką, patrzy na nas i zrywa boki ze śmiechu - dodał.
- Właśnie, ona pisała gdzieś w mediach społecznościowych, że to jest pewna zaleta, że nie musi wstawać o 5 rano. Mam nadzieję, że wstała chociaż o 7:50!
- Ale za chwilę i tak będzie wstawać o 5 rano... - śmiał się Meller.
Ta zmiana prowadzących była szokująca dla nich samych. Kraśko wręcz nie mógł uwierzyć, że obok niego stoi Meller.
- Ale wiesz, że jak tak się odwracam, patrzę i to ty.. tak... nie, to niemożliwe. Naprawdę to jest lekko krępujące.
- Nie idźcie tą drogą, kolego Kraśko, naprawdę!
Nawiązał też do legendarnego wydarzenia z 1989, w którym brał udział Meller. Chodzi o wizytę ludzi z Niezależnego Zrzeszenia Studentów w gmachu Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Nowy sekretarz, Leszek Miller, zorganizował w stołówce spotkanie z młodzieżą. Niektórzy z NZS zabrali głos, by właśnie w gmachu Komitetu Centralnego, przypomnieć o uzależnieniu od ZSRR i zbrodniach komunistycznych.
- Ale nie, ja ci coś powiem. Byłeś moim idolem kiedyś! Tak! Styczeń 1989, ja nie wiem, kto to pamięta, ale wtedy, stołówka w KC, jak wtedy wygarnąłeś tym ludziom! I ciekawe, co robi teraz prokurator Piotrowicz - zachwycał się Kraśko.
- Zobaczcie państwo, co jeszcze w programie - odpowiedział krótko Meller.
A Wam jak się podoba ten duet? Ciekawa odmiana? Czekamy na Wasze komentarze!
OG
