Jarosław Kret kilka dni temu w przypływie emocji dodał na Instagram oświadczenie, w którym odniósł się do swojego zakończonego związku i niemiło wypowiedział się o dziennikarzach. Wpis bardzo szybko usunął, ale najwyraźniej nie zamierza zmieniać zdania i dalej obstaje przy tym, że to cały świat jest winny, a nie on.
Prezenter pogody nadal uznaje, że to media i mało inteligentni ludzie ingerują w jego życie, a tym samym nakręcają całą sytuację związaną z kryzysem w jego związku. Ma też pretensje do PR-u "Tańca z Gwiazdami", bo ponoć to oni skłonili go do udzielenia wywiadu, po którym wszystko się zaczęło. Wydaje nam się jednak, że dorosły mężczyzna umie decydować o swoim życiu i mógł odmówić, skoro "nie rozmawia z tabloidami, więc nie mówi im o życiu prywatnym".
Poniżej znajduje się oświadczenie Kreta.
W poprzednim oświadczeniu również wyznał, że chciałby już odpaść, ponieważ ma dosyć hejtu, jaki na niego spadł. Myślicie, że naprawdę tego chce? A może życząc Tadli wygranej, chce zacząć ocieplać swój wizerunek?
Przypomnijmy, że w ostatnim odcinku "TzG" Kret i Kaczorowska byli najgorszymi parami. Program zadecydował, że wyjątkowo nikt nie odpadnie z pierwszego odcinka.
MT