• Link został skopiowany

Kinga Rusin zrobiła sobie selfie z żywiołem. "Tajfun 8. stopnia". I wtedy do akcji wkroczył Jarosław Kret. Niespodziewana reakcja

Kinga Rusin postanowiła się sfotografować na tle tajfunu. Niestety, coś poszło nie tak.
Kinga Rusin, Jarosław Kret
Screen z Instagram.com/Kinga Rusin, Jarosław Kret

Kinga Rusin przebywa obecnie w Hong Kongu, gdzie prawdopodobnie kręci zdjęcia do nowej edycji programu "Agent - Gwiazdy". Pośród zdjęć stamtąd, jakimi pochwaliła się na Instagramie, jest także selfie z tajfunem. Widoczek nie wygląda groźnie, ale Rusin przestrzega, żeby go nie lekceważyć.

A za oknem tajfun 8. stopnia... Nie wolno wychodzić, chociaż z góry nie wygląda to groźnie...
 

Fakt, gdyby nie opis, trudno byłoby się domyślić, że to, co widzimy to tajfun. I słusznie, bo wypowiedź dziennikarki jest mocno przesadzona. Uświadomił to jej dobitnie naczelny pogodynek Polski, Jarosław Kret, który w konkretnym wpisie precyzyjnie zidentyfikował żywioł, a następnie sprezentował dziennikarce osobistą prognozę pogody.

Kiniu, to tajfun kategorii 1, w porywach do 180 km/h, ale już poleciał dalej na zachód. Dziś - poniedziałek - jeszcze będzie nieco wiać, może pokropić, a w nocy może być burza, jutro już wiatr będzie radykalnie słabnąć, a w środę będziesz miała słońce i 31 stopni - obwieścił.

Kinga Rusin doceniła niezawodność kolegi eksperta.

Zawsze można na Ciebie liczyć - podziękowała mu w odpowiedzi.

Cóż, miało być selfie z tajfunem 8. stopnia, ale ten - dosłownie - przeszedł "Kini" obok nosa. Może to i lepiej. Dzisiaj - w środę - jest w Hong Kongu piękna pogoda, czekamy zatem na selfie ze słońcem.

JZ

Więcej o: