W 2013 roku Eli Roth, amerykański scenarzysta, reżyser, aktor i producent filmowy, był gościem programu Larry'ego Kinga. W trakcie audycji prowadzący zadawał także pytanie od fanów, które ci publikowali za pośrednictwem Twittera. Jedno z nich dotyczyło ewentualnego rozpoczęcia współpracy z Marilynem Masonem . Gwiazdor wyznał, że taki projekt już kiedyś zrealizował.
Nakręciłem film z Laną Del Rey i Marilynem Masonem - przyznał Roth. - Manson jest najlepszy. Jest jedną z moich ulubionych osób. Jest przyjacielem, był nawet u mnie na kolacji sederowej. To był jego pierwszy w życiu Seder, ale spisał się niesamowicie.
Film, o którym wspomniał Roth, trwa nieco ponad 2,5 minuty, jednak i tak jego publikacja została wstrzymana na ponad rok, ze względu na brutalny charakter. Znajduje się tam m. in. scena gwałtu, którą odegrał sam Eli Roth wraz z Laną Del Rey . W czwartek produkcja ujrzała światło dzienne. W sieci opublikował ją zespół producencki Sturmgruppe, który w przeszłości także współpracował z Mansonem.
Ten film jest chory, tak chory, że został zablokowany - przyznał u Kinga Roth.
Zagraniczne media były zszokowane produkcją. "Lana Del Rey zgwałcona w 'chorym' wideo", "Lana Del Rey 'zgwałcona' w szokującym filmie Mansona", "Lana Del Rey została zgwałcona w szokującym filmie z udziałem Mansona"- krzyczały nagłówki największych serwisów show-biznesowych w Stanach i Wielkiej Brytanii.
Zaledwie kilkanaście godzin po publikacji filmu głos zabrała rzeczniczka Marilyna Masona, która zaprzeczyła jakimkolwiek związkom artysty z kontrowersyjną produkcją.
Manson nie reżyserował tego filmu, ani też nie kręcił go - powiedziała Kathryn Frazie w rozmowie z "Billboardem". - Nie było to też wideo produkowane dla Mansona czy takie, które zostało odrzucone przez niego jako ilustracja jego muzyki.
Na filmie pojawia się jednak mężczyzna łudząco podobny do muzyka, słynącego z prowokacyjnych aktów artystycznych.
To musi być wideo stworzone przez fanów poprzez połączenie starych nagrań Mansona i Lany Del Rey - tłumaczyła rzeczniczka.
Jak zauważa "Bilboard", faktycznie sceny z krótkometrażowego filmu zawierają fragmenty z takich teledysków Mansona jak "No Reflection" i "Slo-Mo-Tion".
W ocenie wielu tak kategoryczne i praktycznie natychmiastowa reakcja rzeczniczki Mansona jest niespodzianką. Do tej pory muzyk sam wielokrotnie brał udział w równie dyskusyjnych przedsięwzięciach, w których nie raz pojawiały się przemoc i brutalne sceny. Brytyjski portal Dayilmail.co.uk zwraca jednak uwagę na plotki z 2012 roku, nabierające teraz nowego znaczenia.
Dwa lata temu sugerowano, że Lana Del Rey i Manson mają ze sobą romans. Podobno mieli spędzić ze sobą sporo wspólnego czasu w hotelu w Berlinie. Piosenkarka w tamtym okresie udzieliła wywiadu dla "Complex Magazine", który jeszcze podsycił plotki.
Uwielbiam miłość fizyczną. Lubię bezpośrednią miłość. Jak mogę to powiedzieć, żeby nie popaść w tarapaty? Po prostu lubię namacalną, namiętną miłość.
Oto kontrowersyjny film produkcji Sturmgruppe.
karo