• Link został skopiowany

Jest wyrok dla Joanny L. Sąd przychylił się do wniosku obrony

Joanna L. zostanie skazana na karę pięciu miesięcy prac społecznych. Przez dwa lata nie będzie mogła prowadzić samochodu.
Joanny L.-S. nie było dziś w sądzie
AGATA GRZYBOWSKA

Po ekspresowym procesie właśnie zapadł wyrok w sprawie Joanny L. (nie zgadza się na ujawnianie nazwiska) - informuje Warszawa.gazeta.pl. Aktorka 1 września spowodowała kolizję w ruchu drogowym. W chwili zatrzymania miała 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dziś zapadł wyrok, sąd skazał gwiazdę na karę pięciu miesięcy prac społecznych. Przez dwa lata ma też zakaz prowadzenia samochodu.

Okoliczności tej sprawy nie budzą żadnych wątpliwości. Postawa oskarżonej wskazuje, że cele postępowania zostaną osiągnięte, zaś kara ograniczenia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów będą stanowić realną dolegliwość - mówi prokurator Jakub Romelczyk dla Warszawa.gazeta.pl.

Oskarżona nie stawiła się w sądzie. Rozprawa trwała zaledwie kilka minut. Mecenas Marta Lech poparła wniosek prokuratora.

Sąd postanowił uwzględnić wniosek o dobrowolne poddanie się karze - poinformowała sędzia Wioletta Ślifirczyk.

Wyrok zostanie ogłoszony po godzinie 13.

AGATA GRZYBOWSKA

Joanna L. 1 września uderzyła swoim porsche w dwa samochody. Do zdarzenia doszło na ul. Puławskiej w Warszawie. Nikomu nic się nie stało. Od razu zabezpieczono prawo jazdy aktorki, ale ponieważ była pod wpływem alkoholu, nie można jej było od razu przesłuchać i postawić zarzutów. Dzień później aktorka przeprosiła za całe zajście. Jak udało nam się ustalić, oprócz zarzutu kierowania samochodem po pijanemu , Joanna L. otrzymała 6 punktów karnych i 400 złotych mandatu za spowodowanie kolizji.

Wcześniej Joanna L. złożyła wniosek do prokuratury o warunkowe umorzenie sprawy (co oznacza, że nie byłaby osobą karaną). Zaproponowała także wpłatę 10 tys. zł, roczny zakaz prowadzenia pojazdu i udział w programach telewizyjnych, które będą dotyczyły zagrożenia, jakie niesie ze sobą jazda samochodem po alkoholu. Wniosek odrzucono.

Wiele znanych osób krytycznie wypowiedziało się o tym, co zrobiła aktorka. W obronie bliskiej koleżanki, jako pierwsza, stanęła Katarzyna Skrzynecka.

Jestem pierwszym ze świadków, który widział Joasię całkowicie trzeźwą, rzetelnie pracującą i uważam, że to, co media usiłują z niej zrobić jest dalece niesprawiedliwe, bardzo krzywdzące i bardzo współczuję jej tej sytuacji - powiedziała w rozmowie z LifestyleNewseria.pl.

W obronie Joanny L. stanął również jej mąż szwedzki biznesmen Ola Serneke.

Fotek/REPORTER / REPORTER

karo

Więcej o: