Hollywood opłakuje Robina Williamsa. Żal z powodu jego nagłej śmierci wyrazili na Twitterze m.in. Steven Spielberg, Sarah Michelle Gellar, a także prezydent Barack Obama.
Jak informowaliśmy wcześniej, Robin Williams został znaleziony martwy w swoim domu w Tiburon w Północnej Kalifornii. Kultowy aktor od wielu miesięcy zmagał się z depresją i problemami alkoholowymi. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Nagła śmierć znanego aktora zasmuciła jego fanów na całym świecie. Za pośrednictwem portali społecznościowych składali oni wyrazy szacunku i uznania dla wieloletniej kariery Williamsa. Kondolencje składały także hollywoodzkie gwiazdy.
Robin był błyskawicą komediowego geniuszu, a nasz śmiech był grzmotem, który go wzmacniał. Był moim kumplem i nie mogę uwierzyć, że już go nie ma - stwierdził reżyser Steven Spielberg.
Zawsze będziesz moim bohaterem. Straciliśmy dziś piękną duszę - skomentował śmierć idola Zac Efron.
Komediowy geniusz, który będzie inspirował jeszcze wiele pokoleń artystów. Będziemy za Tobą tęsknić - napisał Channing Tatum.
Ubolewanie z powodu śmierci aktora wyraził także sam prezydent USA, Barack Obama. Polityk odniósł się do tragicznego wydarzenia w liście.
Sprawiał, że się śmialiśmy i płakaliśmy - zaczął oficjalny list Barack Obama.
Z aktorem blisko związana była także Sarah Michelle Gellar . Aktorka grała ostatnio z Williamsem w serialu "Przereklamowani". Gwiazda nie tylko opublikowała serię zdjęć ze swoim idolem, ale także wyznała magazynowi "People", że aktor był dla niej jak ojciec.
Dla moich dzieci był wujkiem Robinem, a dla wszystkich, którzy z nim pracowali najlepszym szefem, jakiego mogli sobie wymarzyć. Dla mnie był inspiracją i ojcem, którego zawsze mi brakowało - powiedziała aktorka.Screen z Twitter.com/RealSMG Screen z Twitter.com/ChanningTatum Screen z Twitter.com/BarackObama
al