Matthew Briggs jeszcze niedawno zmagał się z otyłością. Mężczyzna zaczął objadać się niezdrowymi przysmakami jako nastolatek. Jak sam przyznaje, w jedzeniu szukał ukojenia bólu po śmierci swojej matki. W krytycznym momencie jego waga sięgała 190 kilogramów.
Jadłem wszystko co niezdrowe: słodkie przekąski, fast-foody i ogromne ilości lodów - wspomina na łamach " Daily Mail ".
Brytyjczyk przyznaje, że nie czuł się dobrze w swoim ciele, jednak wydawało mu się, że nic nie jest w stanie zrobić ze swoją nadwagą. Pewnego dnia w jego życiu nastąpił przełom. A zaczęło się od... Facebooka!
Zamieściłem na swoim profilu zdjęcie. Nie mogłem uwierzyć, że to ja. I przeraziłem się. Nie dość, że zdałem sobie sprawę z tego, jak strasznie wyglądam, to na dodatek pod fotką pojawiło się dużo krytycznych komentarzy. Wtedy zrozumiałem, że moje zamiłowanie do jedzenia kiedyś mnie zgubi - przyznaje Matthew.
Briggs postanowił za wszelką cenę schudnąć. Niezdrowe przekąski zamienił na owoce, a smażone, ociekające tłuszczem mięso na grillowanego kurczaka. Do tego ryż i dużo warzyw. Nie zapomniał też o aktywności fizycznej:
Zacząłem od najprostszych ćwiczeń. Parkowałem samochód nieco dalej, żeby przejść choć kilkaset metrów - wspomina początki odchudzania.
Mężczyzna zapisał się nawet do lokalnego Klubu Puszystych. Dzięki wsparciu kolegów z grupy nie załamywał się, kiedy przychodziły gorsze chwile. Dziś Briggs może być z siebie naprawdę dumny. Po smutnym facecie z nadwagą nie ma nawet śladu! Matthew waży niecałe 80 kilogramów i jest prawdziwym przystojniakiem. Za spektakularny efekt trwającej 2 lata diety został nawet wybrany królem Klubu Puszystych.
To zabawne, kiedy spotykam dawnych znajomych. Nie wierzą, że to ja - przyznaje Matthew ze śmiechem.
Teraz Brytyjczyk z radością czeka na swoje zbliżające się 30. urodziny.
Cieszę się, że kończę 30 lat, nie ważąc 30st (1st= ok. 6 kg - przyp. red.) - żartuje.
Podziwiamy determinację Briggsa. Trzeba przyznać, że efekty jego diety naprawdę robią wrażenie.
Oldżi