Mieszkańcy Złotoryi od jakiegoś czasu muszą zwracać szczególną uwagę, żeby ich zachowanie było zgodne z prawem. Jeśli się zapomną i popełnią jakieś wykroczenie, usłyszą głos z nieba nakazujący im poprawę zachowania. Takie informacje podaje portal dolnyslask.naszemiasto.pl .
Upomnienia nie pochodzą oczywiście od siły wyższej, ale od strażnika siedzącego w centrali miejskiego monitoringu, który ostatnio rozbudowano o system głośników. Widząc, że ktoś nie przestrzega prawa, dyżurny strażnik może sięgnąć po mikrofon i natychmiast doprowadzić niesubordynowanego obywatela do porządku.
Jak dotąd głośników jest sześć. Wszystkie umieszczono w punktach oddalonych od ścisłego centrum.
Choć pomysł wydaje się być żywcem wyjęty z powieści "Rok 1984" George'a Orwella, mieszkańcy Złotoryi nie mają nic przeciwko nowej metodzie działania swojej straży miejskiej.
go