Widzowie nie dają raczej większych szans Agacie i Piotrowi. Małżeństwo nie dogaduje się na wielu polach. Agata wydaje się nie być zainteresowana przeszłością męża. Piotrowi z kolei powoli zaczynają puszczać nerwy. Również widzowie są poirytowani zachowaniem uczestniczki. Część z nich zrzuca winę na ekspertów, którzy nie najlepiej dopasowali pary w najnowszej edycji. Niektórych Agata irytuje również z innych względów. Pod materiałami ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pojawia się wiele nieprzyjemnych komentarzy odnośnie do jej tiku.
Widzowie zauważyli, że uczestniczka podczas rozmów nadmiernie oblizuje kąciki swoich ust. "Ten tik oblizywania tych ust jest okropny", "Czy ona zawsze ten język wystawia? To jest obrzydliwe" - pisali pod materiałami z programu. Agata, korzystając z okazji, jaką było niedawno przeprowadzone Q&A z fanami postanowiła odnieść się do przykrych komentarzy. "Nie mam czucia w prawym kąciku ust. I od zawsze muszę sobie sprawdzić, żeby ślina mi się nie zbierała. A stres na pewno potęguje ten odruch" - wyznała.
Niedawno wspomnieniami do swojego udziału w show wróciła Agnieszka Łyczakowska. Kobieta była bohaterką czwartej edycji programu. Według niej produkcja powinna lepiej troszczyć się o uczestników, na których czasem wylewa się ogromny hejt. "To jest bardzo duży minus, że o tym nie mówią. (...) Na to powinni być ludzie bardzo przygotowani, którzy do tego programu chcą iść, bo nie każdy jest w stanie z tym hejtem sobie poradzić i niejedna osoba po programie kończyła na terapii. (...) To jest temat, który oni zamiatają pod dywan" - mówiła ostatnio w rozmowie z Party. Agnieszka zdradziła również, co myśli o najnowszej edycji programu. "We wcześniejszych edycjach to bardziej kobietom zależało na tym związku i one bardziej starały się, a w tej obecnej edycji chyba bardziej zależy mężczyznom" - zauważyła. ZOBACZ TEŻ: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Piotr reaguje na krytykę Karola. "Jeśli nie ma się jaj, to...". Ostro!