"Awantura o kasę". Trudne pytanie z astronomii zagięło uczestników. Chodziło o ciało niebieskie

"Awantura o kasę" to nie tylko zacięte licytacje, ogórki kiszone czy samochody i sztabki złota, które można wygrać w tajemniczych skrzynkach, ale i trudne pytania. Jedno z nich z ostatniego odcinka teleturnieju Krzysztofa Ibisza wzbudziło wiele emocji wśród uczestników.

"Awantura o kasę" przeżywa drugą młodość. Tydzień temu program powrócił na antenę Polsatu po niespełna 20-letniej przerwie i przyciągnął przed ekrany ponad milion widzów. W nowym odcinku teleturnieju Krzysztofa Ibisza zmierzyły się kolejne trzy drużyny graczy - przyjaciele znad Bałtyku, wybitni scrabbliści (w tym mistrz Polski!) oraz przedstawiciele kadry Polski w karate (każdy z nich jest mistrzem świata w karate). Z tak mistrzowskim doświadczeniem drużyn walka o wygraną pierwszej rundy, by zmierzyć się z dotychczasowymi Mistrzami, była niezwykle zacięta. Ale najgorsze pytanie było później. Wiele emocji wzbudziła zagadka z astronomii.

Zobacz wideo Ibisz kłóci się z żoną o pieniądze?

"Awantura o kasę" odcinek trzeci (emisja 12.10.2024). Trudne pytanie z astronomii

Trudne pytanie w nowym odcinku "Awantury o kasę" padło przed drugą przerwą reklamową. Brzmiało ono następująco: "Najdalsze od Ziemi ciało niebieskie, na którym wylądował z sukcesem próbnik kosmiczny, to księżyc jednej z planet Układu Słonecznego. Której?" - zapytał Krzysztof Ibisz. Ostatecznie prawo do odpowiedzi przypadło drużynie zielonych, bo w pierwszym etapie zółci i niebiescy odpadli. A Mistrzowie w finale nie bili się o to pytanie, bo zostali zablokowani przez przeciwników. 

Prawidłową odpowiedzią jest Saturn, który posiada pięć księżyców. Są to: Enceladus, Tethys, Dione, Rhea i Tytan. Właśnie na powierzchni ostatniego z nich doszło do lądowania próbnika Huygens 14 stycznia 2005 roku.

Zieloni przed reklamą odpowiedzieli, że Neptun. Po powrocie do programu Krzysztof Ibisz poinformował ich o złej odpowiedzi. W związku z tym do kolejnej puli przeszło aż 31 000 zł. 

Krzysztof Ibisz zachwycony przyjęciem nowych odcinków "Awantury o kasę"

Tuż po reaktywacji "Awantury o kasę" widzowie nie kryli zadowolenia z efektu, który zobaczyli na ekranie. "Przeniosłem się w czasie, ale super. Mimo upływu 20 lat nadal się to dobrze ogląda, dobrze, że program nie został udziwniony, bo to pokazuje, że jest ponadczasowy!", "Klasa sama w sobie! Klimat programu sprzed 20 lat utrzymany w 100 proc.", "Bardzo się cieszę, że ten program wrócił" - komentowali internauci. Krzysztof Ibisz był zachwycony. "Kochani, jestem szczęśliwy, że moja nowa 'Awantura o kasę' miała tak liczną, milionową widownię i spotkała się z tak przychylnymi recenzjami. Dziękuję za to, że oglądaliście i za każde dobre słowo. Powroty w telewizji, jak w życiu, nie zawsze się udają, nie zawsze widzowie pokochają program w nowej odsłonie. Z szacunku dla was byliśmy wierni zasadzie 'Nie zmieniaj tego, co działa'. Zostawiliśmy wszystkie elementy, które stały się kultowe (...) przede wszystkim pasjonujące licytację, świetne pytania i znakomicie dobrane drużyny, w których członkowie uzupełniają się wiedzą" - napisał prowadzący w swoich mediach społecznościowych. 

Więcej o: