Po emisji finału ostatniej serii "Jednego z dziesięciu" 21 kwietnia widzów zaniepokoiło, że prowadzący nie zaprosił zwyczajowo na kolejną serię odcinków. Słowa Tadeusza Sznuka: "Widzom dziękujemy za obecność i to koniec" wzbudziły mieszane uczucia. Okazało się, że są ku temu podstawy. Od czwartku 22 kwietnia TVP2 emituje powtórki programu. Nie ma umowy na kontynuację teleturnieju, przez co nie zobaczymy nowych odcinków, dopóki stacja nie dojdzie do porozumienia z producentem - a na to się nie zanosi. Trwają zacięte negocjacje.
Na razie żadna ze stron nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy i kiedy pojawią się nowe odcinki "Jednego z dziesięciu" i czy teleturniej będzie kontynuowany. W oświadczeniu Telewizja Polska zapewniała, że nie planuje rezygnować z emisji programu. Jednocześnie jednak nie chce spełnić żądań zewnętrznego producenta.
Oczekiwania producenta wykraczają poza standardy TVP i nie mogą być spełnione. To kolejny przypadek, kiedy producent zewnętrzny wykorzystuje wcześniej praktykowany nierównoprawny model współpracy, w którym TVP oddawała producentowi cyklicznych audycji rozrywkowych prawa do formatu i scenariusza, samemu pełniąc rolę bankomatu i słupa ogłoszeniowego – czytamy w oświadczeniu TVP.
Współpraca nie układa się dobrze. Producent ma własny punkt widzenia. I również nie chce podporządkować się warunkom, które wystosowała TVP. Czy to koniec teleturnieju?
Trudno powiedzieć, bo rozmowy z telewizją trwają. Niestety, nie są proste. Telewizja postawiła takie warunki, które trudno zaakceptować. Nie chcę jednak o tym mówić definitywnie - poinformował producent w rozmowie z Wirtualną Polską.
Szybko w internecie pojawiły się również plotki, jakoby problemem w kontynuacji produkcji miał być stan zdrowia Tadeusza Sznuka. Te informacje jednak zostały na szczęście szybko zdementowane w rozmowie z Wirtualnymi Mediami:
Uspokajamy fanów, że pan Sznuk jest zdrowy i jest zainteresowany poprowadzeniem kolejnych edycji - mówi anonimowy rozmówca, na którego powołują się Wirtualne Media.
To nie pierwszy raz, kiedy producent "Jednego z dziesięciu" skarży się na współpracę z TVP. Sam prowadzący o przyszłości programu wypowiedział się dość tajemniczo:
Nie mogę nic na ten temat powiedzieć. Telewizja jest dla mnie nieodgadnioną instytucją - powiedział Tadeusz Sznuk w rozmowie z WP.
Zapewnił jednak, że jest gotowy do dalszej pracy na planie teleturnieju. Zniknięcie "Jednego z dziesięciu" z anteny byłoby stratą nie tylko dla widzów. Średnia oglądalność programu z 2020 roku wynosiła niemal dwa miliony widzów. To najdłużej emitowany teleturniej w historii telewizji - jest na ekranach od 1994 roku, zaś po zdjęciu z anteny "Wielkiej Gry" to tak naprawdę jedyny teleturniej, prócz "Milionerów", który nadal sprawdza wiedzę swoich uczestników, a nie rozdaje pieniądze za talenty.