Oliwia i Łukasz są jedną z par, która wzięła udział w programie "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Cały eksperyment zakończył się dla nich sukcesem i pozostali w związku małżeńskim. Co więcej, doczekali się już pierwszego dziecka. Dokładnie w Dzień Matki na świat przyszedł synek, którego nazwali Franek. Po emisji programu zyskali popularność, a widzowie z chęcią śledzą dalsze ich losy. Oni również opowiadają o życiu prywatnym i coraz częściej goszczą w wywiadach. Tak było i tym razem. Po raz pierwszy odnieśli się do krytyki, z którą musieli się zmierzyć.
Rozpoznawalność mimo wielu plusów ma również negatywne strony. Internauci mają to do siebie, że z chęcią wyrażają swoje opinie, nawet te negatywne. Nic więc dziwnego, że Oliwia i Łukasz musieli zmierzyć się z różnymi komentarzami. W rozmowie z portalem Party opowiedzieli, jak sobie z tym poradzili. Warto jednak dodać, że w ogniu krytyki stanęła głównie Oliwia, której widzowie zarzucili infantylizm. W obronie żony stanął Łukasz.
Wiadomo, że materiał jest montowany. I każdy to, co widzi, odbiera inaczej. Na swój własny sposób. Niektórzy zrozumieli te żarty, które Oliwia mówiła w moją stronę tak jak ja. A niektórzy nie zrozumieli. Mają pewnie inne poczucie humoru i wydawało im się, że to nie było miłe. W pewnym momencie przyszedł taki czas, że chciałem to sprostować, bo ciężko oceniać kogoś, kogo się widzi w telewizji - powiedział Łukasz.
Następnie Oliwia dodała, że postanowili potraktować to jako naukę.
To też była duża lekcja dla nas, jak łatwo przychodzi ocena drugiego człowieka. I nawet sami się na tym złapaliśmy jak oglądaliśmy inne programy. Teraz wiemy, że montaż telewizji to bardzo kreatywna sztuka. Tak to zostało pokazane i każdy odebrał to na swój sposób.
Okazało się, że oboje w pewnym momencie chcieli po prostu się od tego odciąć i skupić się na swoim życiu.
Ja starałam się nie czytać tego, bo wiadomo, byłam w ciąży i każde negatywne emocje mogą wpłynąć na dziecko - powiedziała Oliwia.
Chcieliśmy się od tego odciąć - dodał Lukasz
Co ciekawe, zdradzili również, czy zamierzają wykorzystać popularność i pozostać w show-biznesie. Wyjawili, że pewne pomysły już mają gotowe.
Na pewno zastanowimy się nad tym. Teraz najważniejszy jest dla nas Franek, ale czas pokaże. Jakieś pomysły się rodzą w głowie i będziemy starać się je zrealizować. Może coś z tego się narodzi - powiedział Łukasz.
My z niecierpliwością czekamy na ich realizację!