Posadzenie przy jednym stoliku Ewę Farną i Kubę Wojewódzkiego okazało się strzałem w dziesiątkę. Już w pierwszym odcinku "X Factor" pokazali, że rywalizacja pomiędzy nimi o tytuł "mistrza ciętej riposty" będzie twarda i bezlitosna. I że żadne z nich nie zamierza brać jeńców.
Występ Kingi Wybraniec, przebojowej 36-latki o potężnym i nieujarzmionym głosie, ogólnie rzecz biorąc, nie zachwycił. Kiedy Wojewódzki zwrócił jej uwagę, że rozmazała sobie szminkę, ta... rzuciła się w jego stronę.
Przeszkadza ci moja szmineczka?
Wojewódzki zaczął uciekać wokół stołu, zawzięcie ścigany przez uczestniczkę. Kiedy wreszcie usiadł, wypalił:
Kinga, czytałem kiedyś w podręczniku medycznym, taki wiek w życiu mężczyzny, że kurczą mi się genitalia. I to jest właśnie dziś. U mnie. Sorry.
Kinga! Przynajmniej coś się z nimi stało - zareagowała przytomnie Farna.
Para jurorów wysoko sobie ustawiła poprzeczkę i to już na początku. Zobaczymy, co będzie kiedy się naprawdę rozkręcą!
alex