Nie wiemy o co chodzi w relacjach między Sojuszem Lewicy Demokratycznej a Martą Szulawiak . Ale prześledźmy ją od początku. SLD zaproponowało gwieździe telewizji wystartowanie w jesiennych wyborach z ich list. Potem Marta ogłosiła, że rozmawiała z Grzegorzem Napieralskim i wszystko zapięte jest na ostatni guzik. Chyba jednak poszło coś nie tak, bo Marta się wycofała albo pomogli jej w tym działacze partii. Na końcu gruchnęła wiadomość, że Marta Szulawiak jest w ciąży.
Bardzo zagmatwana sytuacja. Ostatecznie uczestniczka "Top Model. Zostań Modelką" nie będzie miała okazji zostać panią poseł. Ale my dowiedzieliśmy się czegoś naprawdę interesującego.
Otóż Marta Szulawiak zrezygnowała z zabawy w politykę przede wszystkim ze względu na dziecko. Nie chce narażać ciąży na stres. Ale nie oznacza to, że to jej ostatnie słowo. Marta będzie aktywnie wspierać SLD podczas kampanii. Została jednym słowem celebrytką SLD.
Pozamiatali. My się cieszymy. Każdy ma prawo do szczęścia.
PoliKOT