Wyszukaliśmy plusy i minusy w stylizacji Beaty Kozidrak z konferencji prasowej telewizyjnej Dwójki. W noc sylwestrową widzowie TVP2 zobaczą wyjątkowy występ Beaty Kozidrak, Edyty Górniak i Maryli Rodowicz. Tuż przed północą zaśpiewają razem przebój Tiny Turner w aranżacji Adama Sztaby.
Styl Beaty Kozidrak nie zmienia się od wielu lat. Znana wokalistka lubi nosić krótkie szorty i bluzki z dużym dekoltem. Wyjątkowo słabość ma do skórzanych sukienek i butów. Nie zawsze wygląda w takiej stylizacji dobrze. Właśnie tak było na konferencji TVP.
Beata od lat ma podobną fryzurę. Przyzwyczailiśmy się do blond loków i naszym zdaniem są całkiem twarzowe. Farbowane włosy wymagają jednak zadbania - odrosty są nie do zaakceptowania.
Sukienka jest zdecydowanie przekombinowana, chociaż dobrze leży na Beacie. Ale po co te ozdoby na ramionach i skórzane wstawki? Naszym zdaniem niestety szpecą, a nie zdobią. Piosenkarka wygląda jak nietoperz.
Przyznamy, że kozaki do połowy uda są w tym roku bardzo modne, ale trzeba umieć je zaaranżować. Zbyt duża ilość błyszczących, skórzanych elementów wygląda wulgarnie.
Beata niepotrzebnie stara się na siłę odmładzać i chyba nie wie, że nadmierne wysiłki w tym kierunku często dają odwrotny efekt. To osoba na tyle rozpoznawalna i o dużym dorobku muzycznym, że nie musi wszystkich na siłę przekonywać, kim jest.