• Link został skopiowany

Wojciechowska "nie pracuje dla pieniędzy", a Koroniewska liczy chromosomy w glutenie. Brzmi głupio? A to dopiero początek

Nasze rodzime gwiazdy potrafią nas zaskoczyć. I to nie zawsze pozytywnie. Czasami zdarza im się powiedzieć lub zrobić coś, czego internet nie zapomni. Zobaczcie, kto w 2018 roku rozbawił środowiska naukowe, a kto sprawił, że poczuliśmy "ciarki wstydu".
Sara Boruc Sara Boruc Instagram.com/ mannei_is_her_name

Sara Boruc jak Beyonce

Sara Boruc nie ukrywa, że kocha drogie rzeczy i luksus. Wiele osób zarzuca jej więc, że żyje za pieniądze męża, Artura Boruca, i to dzięki małżeństwu z nim stać ją na wszystko. W styczniu w magazynie 'InStyle' pojawił się wywiad z Boruc, w którym próbowała się bronić i wytłumaczyć, że 'nie tylko leży i pachnie'. Przekonywała, że sama zarabia na siebie i nie rozumie, dlaczego mają do niej żal o to, że kupuje ubrania i dodatki, o jakich marzy. Zrobiła to jednak w dość oryginalny sposób i porównała siebie do Beyonce.

Wylicza się nam wszystko, choć często robią to osoby, które żyją na takim samym albo nawet wyższym poziomie. Rozumiem, że ludzi może denerwować, jakie mamy standardy, ale tak ułożony jest świat. Każdy powinien żyć własnym życiem. Ja nie mam pretensji do Beyonce, która zarabia miliony dolarów, że stać ją na to, żeby codziennie kupować prywatny samolot. Poza tym uważam, że nie żyję ponad stan - mówiła.

Naszym zdaniem stawianie siebie na równi z gwiazdą, która zbiła majątek dzięki ogromnemu talentowi i ciężkiej pracy, nie jest zbyt trafione.

Beyonce
Instagram.com/ beyonce

Joanna Koroniewska Joanna Koroniewska Instagram.com/joannakoroniewska/

Joanna Koroniewska wyliczyła chromosomy w glutenie

Joanna Koroniewska chciała zabłysnąć, a jedynie rozbawiła środowisko naukowe. W marcu na jej profilu na Instagramie pojawił się wywód na temat glutenu. Aktorka została jego wrogiem, o czym poinformowała swoich fanów.

Objedzona czterema pączkami i całą pizzą (znalazłam w końcu pyszną pizzerię, w której można też zjeść pizzę bez glutenu) uroczyście postanawiam się ruszyć (na ile oczywiście pozwolą okoliczności) i zadbać o siebie - wiadomo w jakim sensie.

Gdy jedna z internautek zarzuciła jej, że ślepo podążyła za modą, ta postanowiła jej wytłumaczyć, że kierują nią wyższe pobudki.

Generalnie nie o modę chodzi. Kiedyś gluten miał naście chromosomów, a dziś ponad 50, co oznacza, że jest baaardzo przetworzony i dla zdrowia warto go po prostu ograniczać - zwróciła się do fanki.

Jej wyliczenia zainteresowały doktoranta wydziału biologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Poinformował ją, że gluten nie ma DNA, więc mówienie o liczbie chromosomów jest absurdalne.

Aktorka myślała być może o pszenicy, ale pomyliła wątki i palnęła głupotę, pisząc z pozycji ekspertki - wyśmiał Joannę Koroniewską.

Jesteśmy ciekawi, skąd Joanna Koroniewska miała takie dane? Czyżby z Kwejka?

Anna Lewandowska Anna Lewandowska Instagram.com/ annalewandowskahpba

Porady by Ann

Anna Lewandowska w kwietniu dodała wpis, w którym udzieliła kilku porad na temat głębokiego snu i tego, co się wtedy dzieje z naszym ciałem. Zdaniem trenerki powinniśmy spać CO NAJMNIEJ 8 godzin, co jak wiadomo zostało już zweryfikowane przez naukowców.

Jak dowodzą badania, dorosły, zdrowy człowiek powinien spać od 7 do 9 godzin - zależy to też od jego indywidualnych potrzeb i trybu życia. Ze snem nie można przesadzać! Trwający 10 godzin wcale nie jest najlepszy dla zdrowia, a najlepsze efekty ma dawać ten, który trwa ok. 7,5 godziny.

Anna Lewandowska
Screen z Instagram.com/ annalewandowskahpba

Jednak chyba nie ma szans powtórzyć swojego sukcesu sprzed roku i nie zajmie wysokiego miejsca w rankingu Biologicznej Bzdury Roku. Miejsce na podium zapewniła jej wtedy teoria, że gęsi smalec to źródło białka.

Maffashion Maffashion Screen z Instagram.com/ maffashion_official

Maffashion namawiała, ale siebie nie namówiła

Maffashion w sierpniu wzięła udział w akcji społecznej, która miała na celu zachęcić lokale gastronomiczne w całej Polsce, żeby zrezygnowały z niepotrzebnego plastiku. Blogerka pojawiła się w spocie obok m.in. Huberta Urbańskiego, Anji Rubik i Michała Piróga. Apelowała, żeby zamawiając napój w lokalu, powiedzieć, żeby został podany bez słomki. Na pewno wiele osób posłuchało jej rad, jednak nie przekonała samej siebie.

Zachęcała, zachęcała... A jakiś czas później dodała na Instagramie relację, w której kelner przyniósł jej napój ze słomką. Próbowała wybrnąć z sytuacji i tłumaczyła, że nie wiedziała, że do wody też podają słomki i przyznała, że musi się nauczyć pytać o to za każdym razem.

Reakcja Maffashion na mecz Polska - Kolumbia
Instagram / Maffashion

Jacek Borkowski, Paulina Koziejowska Jacek Borkowski, Paulina Koziejowska Instagram.com/jacek.borkowski.54/

Jacek Borkowski nie chce kobiety z "second handu"

Jacek Borkowski od września poszukiwał dużo młodszej partnerki. Jak sam wyznał, zainspirował go Karol Strasburger, który spotyka się z kobietą młodszą o 37 lat. Aktor wobec kandydatek miał spore wymagania. Szukał tylko bardzo młodych dziewcząt, prawie 40 lat młodszych, i nie z 'second handu'.

Casting na moją żonę trwa. Sylwia była była dla mnie za stara. (...) Partnerka Karola Strasburgera jest od niego o 37 lat młodsza. To mnie inspiruje. Teraz szukam kogoś takiego. Jak już brać, to nie z second handu. Tego kwiatu to pół światu! Karol dał czadu, to ja nie będę gorszy - powiedział w rozmowie z 'Faktem'.

Jego zdaniem takie szczere wyznanie jest jedynie mówieniem prawdy. I nie widzi w tym nic złego. My wręcz przeciwnie

Filip i Zygmunt Chajzer Filip i Zygmunt Chajzer fot. Ameryka Express

Filip Chajzer: "Waliłem, pyk, pyk, dziękuję"

Chyba większość fanów programu 'Ameryka Express' pamięta skandaliczne zadanie w Peru, jakie produkcja przygotowała dla uczestników. Polegało ono na pocałowaniu w usta trzech dowolnie wybranych osób płci przeciwnej. Filip Chajzer nie miał problemu z jego wykonaniem, pomimo tego, że nie wszyscy napotkani ludzie byli chętni na taką 'zabawę'. To nic innego, jak naruszenie praw tych ludzi. Można to nazwać molestowaniem. Chajzer w jednym z wywiadów opowiedział, jaką miał taktykę:

Waliłem, pyk, pyk, dziękuję, do widzenia. Zadanie zaliczone - mówił w rozmowie z dziennikarką Newserii.

Gdy spadła na niego medialna krytyka, obraził się i zaatakował kilka dziennikarek. Słabe, Filip! 

Filip Chajzer
screen/Yourube/FilipChajzer

Martyna Wojciechowska Martyna Wojciechowska Instagram/martyna.world

Martyna Wojciechowska nie pracuje dla pieniędzy

Szerokim echem odbił się wrześniowy wywiad Martyny Wojciechowskiej, którego udzieliła dla 'Głosu Mordoru'. Skrytykowała w nim młodych ludzi i stwierdziła, że 'u młodych dominuje postawa roszczeniowa'.

Millenialsi wiele oczekują i wiele chcą, ale nie potrafią się odnaleźć na rządzącym się swoimi prawami rynku.

Dodała też, że 'chcą pracować za pieniądze, a przecież nie to jest najważniejsze'. Ona ponad zarobek stawia ideę i misję. Serio? Jakoś nie wydaje nam się, żeby Martyna Wojciechowska pojawiała się w wielu reklamach i współpracowała z firmą W.Kruk za darmo.

'DD TVN' 'DD TVN' Screen z TVN/ DD TVN

"Dzień Dobry TVN". Po co kobietom pieniądze?

Programy śniadaniowe to prawdziwa kopalnia żenujących tematów i wpadek prowadzących oraz zaproszonych gości. Jeden z październikowych odcinków 'Dzień Dobry TVN' poruszył kwestię, która oburzyła widzów i wywołała publiczną dyskusję.

'Po co kobietom pieniądze?' - tak brzmiał pasek wyświetlony na ekranie.

Andrzej Sołtysik, DD TVN
KAPIF.pl

Na profilu programu na Facebooku pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Oburzone kobiety zwróciły uwagę na poziom telewizji śniadaniowej:

Telewizja śniadaniowa ciągle w XIX wieku. Ale spoko, przecież zaraz mamy stulecie wywalczenia praw wyborczych kobiet. Będzie jakiś apel, kwiaty. Może nawet materiał w TVN? - kpiły.

Andrzej Sołtysik Andrzej Sołtysik Facebook.com/ Andrzej Sołtysik

Andrzej Sołtysik i szowinistyczny komentarz

Andrzej Sołtysik, czyli prowadzący 'DD TVN', ma na swoim koncie kilka żenujących tekstów. W listopadzie do programu zaproszono kosmetyczkę Anetę Suchowierską, która zaprezentowała widzom swoje sposoby na stworzenie domowego spa. Pokazała między innymi, jak przygotować relaksującą kąpiel. Do prezentacji zaprosiła modelkę Paulę. Dziewczyna w trakcie nagrania leżała w wannie, mając na sobie jedynie strój kąpielowy. Prowadzący program Sołtysik od razu zwrócił się do modelki z zapytaniem, 'czy na pewno jest jej cieplutko i wygodnie'. To jednak nie wszystko. Dziennikarz zagadał także do samej kosmetyczki:

Gdyby można ją zabrać do domu, to bym ją zabrał. Anetę - wyznał.

Po czym zwrócił się do modelki:

Są takie sytuacje w życiu mężczyzny, że może poprosić tylko o szlafrok - powiedział.
Za chwilę się panią zajmę - dodał po chwili.

Naszym zdaniem niewątpliwie przesadził.

Więcej o: