Bohater wieczoru, Robert Lewandowski, miał powody do zadowolenia.
Przyznał też, że tego wieczoru nie było na nich mocnych:
.
.
.
.
"Wiesz jak się liczy do 10? - Wiem: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10... Źle, 1, 2, 3, Lewandowski, 5..."
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
"Wszystko pod kontrolą!"
.
.
.
"Znasz to: czarne i żółte, czarne i żółte... nienawidzę tej piosenki!"
"Znam to uczucie, bracie"
.
.
.
"Żyłem w czasach, kiedy Lewandowski sam dokopał Realowi"