Magda Mielcarz olśniła wszystkich kreacją, w jakiej wystąpiła w finałowym odcinku "The Voice of Poland". Na afterze po nagraniach przebrała się jednak w bardziej wygodny strój. W której wersji podoba wam się bardziej? Zagłosujcie!
Poza tym, że gwiazda lśniła, nie opuszczał jej szampański humor. Doskonale czuła się w towarzystwie kolegów z programu. Zobaczcie, jak Magda Mielcarz się bawiła.
Magda Mielcarz w towarzystwie pozostałych dwóch prowadzących "The Voice of Poland" - Huberta Urbańskiego i Mateusza Szymkowiaka. Wszyscy w szampańskich nastrojach.
Stroje, w których Mielcarz pojawiała się w programie "The Voice of Poland" zawsze były starannie dobrane. Na finał przygotowano jednak coś specjalnego! Od Mielcarz nie można było oderwać wzroku. Oprócz dyskretnej biżuterii jedyny dodatek stanowił mocny makijaż.
Magda Mielcarz bardzo dobrze sprawdziła się w roli prowadzącej - zarówno podczas finału, jak i w poprzednich odcinkach. Była naturalna, błyskotliwa i profesjonalna. Potrafiła utrzymać w ryzach jurorów i uczestników, pozostając przy tym swobodna i zabawna.
Połyskująca suknia podkreślała bardzo szczupłą sylwetkę prowadzącej.
Zasłużony odpoczynek po nagraniach programu. Magda Mielcarz, Nergal i Ania Dąbrowska wznoszą toast. Nergal kieliszkiem wina, Mielcarz i Dąbrowska - zgodnie ze staropolskim zwyczajem - kieliszkiem wódki.
Na tym zdjęciu widać pomalowane na czarno, wypielęgnowane paznokcie Mielcarz. A także to, że na afterku nie samym sokiem pomarańczowym człowiek żyje.
Finał finałem, po nagraniach dobrze jest przebrać się w coś wygodniejszego.
Na afterze Mielcarz wciąż zadawała szyku, tym razem w wersji bardziej casualowej. Miała na sobie połyskujące, lateksowe leginsy, dżinsową spódnicę i skórzaną kurkę. Do tego obszerny, ciepły szal.