• Link został skopiowany

Drake Bell ostro o znajomych z branży: Justin Bieber, Lady GaGa i Ariana Grande są OBLEŚNI

Aktor udzielił niedawno wywiadu magazynowi "BuzzFeed". Wyznał, że nie znosi niektórych gwiazd, bo nie potrafi zrozumieć ich skandalicznego zachowania. Co mu się w nich nie podoba? Sprawdźcie, czy się z nim zgadzacie!

Bez pracy nie ma kołaczy

Pomimo tego, że aktor zaczynał w wytwórni Nickelodeon, a więc tej samej, w której debiutowała Ariana Grande, to jej dostało się jako pierwszej. Drake Bell krytykował młode gwiazdy za to, że bez żadnego wysiłku zdobywają popularność.

Jest wielu młodych ludzi wyniesionych na piedestał. Nie sądzę, aby musieli na to ciężko pracować. Znaleziono ich na YouTubie i boom, zabrano do studia, więc myślą, że mogą mieć wszystko, czego tylko zapragną. Ariana Grande była bilionerką jeszcze zanim została artystką. Musisz pracować, po to, żebyś wiedział, jak należy docenić to, co masz. A jaką ona pracę musiała wykonać w życiu? Żadną.

Ariana GrandeEVAN AGOSTINI/INVISION/AP/Evan Agostini

Bielieber czy Directioner?

Przyznał też, że oburza go fakt, iż młodzi ludzie są podzieleni na grupy przez swoich idoli.

Nie mogę znieść, że pojawiła się teraz idea, aby pytać: "Czy jesteś w naszej mafii? Jesteś Directionerem czy Belieberem? Och, nie jesteś w naszym gangu? W takim razie nie jesteś cool, musisz schować się do dziury i tam umrzeć". Nie rozumiem tego - narzekał.

Justin BieberPrPhotos

Lady Gaga Lady Gaga AP/Zacharie Scheurer

Miłość i nienawiść

A co jest jeszcze gorsze, to to, że artyści tacy jak Lady GaGa czy Justin Bieber nie mówią ludziom: "Kochamy mieć w Was fanów, ale nie powinniście się tak zachowywać". Oni to wszystko łykają i sądzę, że to jest odrażające.

No tak, pamiętamy wojny fanów... Najostrzejszą była chyba ta, która miała miejsce pomiędzy zwolennikami Adele i Lady GaGi. Obie panie podjudzały sympatyków ich muzyki do tego, aby bronili ich czci w ich imieniu.

Justin Bieber.prphotos

Dowódcy wojsk

Justin, Ariana i GaGa mają mnóstwo fanów, którzy gotowi by byli za nich umrzeć. Drake Bell zauważa, że taka zaślepiona miłość jest nie do powstrzymania, ale gwiazdy z całą pewnością powinny jakoś zainterweniować.

Gdybym zauważył, że ktoś z moich fanów pisze coś niewłaściwego, na przykład obraża społeczność gejowską albo upokarza kogokolwiek innego, natychmiast napisałbym Tweeta bezpośrednio do tej osoby i powiedziałbym: "Nie powinniśmy tak postępować".

Lady GagaReuters

"To obleśne!"

Aktor niejednokrotnie widział, jak GaGa lekceważyła niezwykle obraźliwe Tweety napisane przez jej fanów przeciwko innym postaciom publicznym. Dotyczy to także innych gwiazd.

Nie potrafię uwierzyć, że nie znalazła nawet sekundy, żeby napisać im, jak bardzo jest tym zawstydzona. Justin Bieber z kolei pisze swoim fanom: "Oh yeah, Beliebers, dawajcie dalej!", kiedy kogoś atakują. Fani Ariany Grande stwierdzili, że Perez Hilton i jego syn powinni zachorować na raka i umrzeć, a ona to lekko przełknęła. To obleśne.

Ariana GrandeJORDAN STRAUSS/INVISION/AP/Jordan Strauss

Wszystko dla pieniędzy?

Można by odnieść wrażenie, że Drake wypowiada się w taki sposób o innych znajomych z branży przez to, że zazdrości im sukcesu. W końcu oni mają miliony, a on niedawno otarł się o bankructwo.

Takie finansowe problemy mogą przydarzyć się każdemu. Dopóki starasz się dobrze wykonywać swoją pracę, możesz mieć pewność, że pieniądze będą wracały - zauważył spokojnie Bell.

Co sądzicie o jego wypowiedziach? Zgadzacie się z nim?

Justin Bieber, Drake BellTwitter/PrPhotos

Więcej o: