• Link został skopiowany

Wyznania byłej partnerki rabina-poligamisty: Dzieliłam "męża" z sześcioma innymi "żonami"

Postanowiła opuścić nietypową rodzinę.
Philip Sharp i jego żony Philip Sharp i jego żony screen YouTube

Nietypowa rodzina

Tracey Sharp dzieliła swojego partnera z sześcioma innymi kobietami. Żadna z nich nie jest jego żoną, jednak Philip Sharp wierzył, że tak się staje, gdy szli do łóżka. Kobiety przyjęły też jego nazwisko. Brzmi niewiarygodnie? Ta nietypowa rodzina mieszka na farmie w Whatlington w hrabstwie Sussex.

Tracey została "żoną" Philipa w 2001 roku. Mają razem dwie córki - dziewięcioletnią Naomi i trzyletnią Mischę. W 2010 zdecydowała się opuścić farmę. Dlaczego?

Na początku uwodził nas indywidualnymi randkami i grupowymi atrakcjami, jak paintball. Philip mówił, że możemy być dużą, kochającą rodziną, ale to nie wyszło - kochał się z jedną z nas, a następnie wskakiwał do łóżka innej. Było dużo zazdrości - ciągle się kłóciliśmy. Mogliśmy wychodzić i przychodzić, kiedy chcieliśmy, ale czułam się w pułapce. Zachęcał nas do ograniczenia kontaktów z naszymi rodzinami i przyjaciółmi. Nie mogłam sobie wyobrazić życia "na zewnątrz" - mówił, że sobie nie poradzę, a ja mu wierzyłam. Ale po dziesięciu latach straciłam moją niezależność i nie zwracał na mnie uwagi. Musiałam odejść - wyznała w rozmowie z Closer.
Philip Sharp Philip Sharp screen YouTube

Jak to się zaczęło?

Philip Sharp zaczął tworzyć swoją nietypową rodzinę w 1999 roku, kiedy był rabinem w synagodze w Hove. Mężczyzna twierdzi, że dostał wezwanie od Boga, który powiedział mu, że jest królem ze Starego Testamentu i powinien mieć wiele żon. W ciągu kolejnych czterech lat "poślubił" siedem kobiet, jednak wspólnota żydowska się go wyparła. Pierwszą jego "żoną" została sekretarka Judith, którą "poślubił" tuż po tym, jak otrzymał separację ze swoją "prawdziwą" żoną, Hadass, z którą był w związku przez siedemnaście lat.

Philip ma żonę, którą od wielu lat jest w separacji, sześć "żon" (dopóki Tracey ich nie opuściła, miał ich siedem) i siedemnaścioro dzieci. Najmłodsza partnerka ma 29 lat, najstarsza - 68. Dzieci uczą się w domu, rodzina utrzymuje się z zasiłków, emerytur i tego, co zarobią na sprzedaży koni.

Philip Sharp i jego żony Philip Sharp i jego żony screen YouTube

Zazdrość

Tracey przestała sobie radzić z tym, że musi dzielić "męża" z innymi kobietami. Nie było jej łatwo już wcześniej, jednak bała się odejść. Było ciężko, gdy była w ciąży, jednak jej ukochany nie celebrował tego wydarzenia, ponieważ... jego inna "żona" także spodziewała się dziecka. Było jej przykro, że Philip nie poświęca dużo czasu ich córce.

Czułam się bezbronna i samotna. Philip okazjonalnie kąpał lub bawił się z Naomi, ale większość czasu spędzał z nową żoną - Tracey wspomina na łamach Closer.
Philip Sharp  i jego żony Philip Sharp i jego żony screen YouTube

Niedopasowanie

Tracey mówi, że opuściła rodzinę, ponieważ ona i Philip zaczęli się od siebie oddalać, jej "mąż" nie poświęcał jej wystarczająco dużo czasu i uwagi.

Prawie się nie kochaliśmy, lepiej układało mu się z innymi żonami. Był opiekuńczym kochankiem, ale pod koniec stał oziębły - wyznała w wywiadzie dla Closer.

Z kolei Philip uważa, że to Tracey nie potrafiła egzystować w ich rodzinie. Wprowadzała do niej zamęt. Według niego pozostali członkowie rodziny prosili Tracey, aby odeszła ponieważ jej zachowanie stało się nie do zniesienia.

Nikt nie mógł z nią pracować, ponieważ stawała się wściekła i niemiła dla ludzi, gdy nie dostała tego, czego chciała - słowa Sharpa cytuje Daily Mail.

Tracey mieszka w Sussex i chce zostać fizjoterapeutą. Mówi, że nie żałuje, że zdecydowała opuścić rodzinę.

Byłam samotna długi czas po wyprowadzce, ale nigdy nie będę tego żałować. Jestem o wiele szczęśliwsza. Kocham moją niezależność i czuję się głupia, że brałam udział w tej konfiguracji. Nie rozmawiam z żonami i rzadko rozmawiam z Philipem. Naomi na początku tęskniła za innymi dziećmi i kobietami, ale już jest w porządku. Mam nadzieję, że poznam kogoś nowego i nie będę się nim dzielić! - wyznała w rozmowie z "Closer".

Więcej o: