Doda zgodnie z zapowiedziami uświetniła w niedziele swoim III Międzynarodowy Festiwal Talentów w Cyrku Korona. Zgodnie z programem miała wjechać na arenę na kilkutonowej słonicy o imieniu Sharon.
kapif
Do wielkiego wejścia próby trwały już w zeszłym tygodniu.
Plotek Exclusive
Wydawało się, że Doda w ogóle nie przejmuje się przejażdżką na słoniu na oczach setek widzów. Uśmiechała się i jak zwykle kokietowała fotoreporterów.
kapif
Trzeba przyznać, że stylizacja a la Marylin Monroe pasuje do piosenkarki.
Gdy jednak majestatyczna słonica Sharon w pełni wyprostowała się, można było odnieść wrażenie, że Doda nie czuje się zbyt pewnie.
Jednak jako pełna profesjonalistka przez cały czas szeroko się uśmiechała.
kapif
W pewnym momencie zdecydowała się nawet pomachać do wiwatujących widzów.
kapif
Kolejną, mrożącą krew w żyłach, próbą było zsiadanie z wielkiej słonicy. To wcale nie jest łatwą sztuką!
Jednak z pomocą obsługi Cyrku Korona i ta sztuka zakończyła się powodzeniem.
Gdy "Królowa" znów znalazła się na ziemi, można było odnieść wrażenie, że w końcu opuściło ją napięcie.
wbf
Dzielna piosenkarka podziękowała także słonicy za współpracę i sprezentowała jej wielki kosz ulubionych frykasów Sharon, czyli jabłek.
Resztę przedstawienia Doda wraz ze swoją świtą obserwowała z VIP-owskiej loży. Piosenkarce towarzyszył wierny przyjaciel Dżaga.
Po przedstawieniu Doda znalazła też chwilę dla swoich fanów, którzy tłumnie oblegali artystkę.