Już trzy odcinki Top Model ujrzały światło dzienne, a widzowie przekonali się, że producenci programu postanowili faktycznie podnieść emocje. Widać to szczególnie po uczestniczkach, które w tej edycji są bardzo skoncentrowane na każdym zadaniu i nieufnie podchodzą do konkurentek.
Po ostatnim kastingu w Poznaniu czterdzieści dziewczyn znalazło się w autokarze, który miał je zawieźć do Zamku Czocha. Już w podróży uczestniczki programu zaczęły dokonywać ocen i zawierać pierwsze przyjaźnie.
TVN/X-News
Okazuje się jednak, że nie wszystkie kandydatki na następną polską Top Model darzą podobną sympatią Marcelę.
Podziały między uczestniczkami uwidoczniły się jednak dopiero po przybyciu na miejsce. Na Zamku Czocha dziewczyny wzięły udział w pokazie mody. Ich było czterdzieści, a strojów - jedynie dwadzieścia. Przyszłe modelki musiały się więc nimi sprawnie wymieniać. To rodziło spięcia i problemy...
Okazało się jednak, że praca zespołowa nie jest mocną stroną dziewcząt. Pokaz zakończył się totalną klapą. Modelki wychodziły nie po kolei, zbyt wolno lub zbyt szybko, a jedna nie zdążyła założyć butów.
TVN/X-News
Inni jurorzy spuścili zasłonę milczenia na mierny spektakl, którego byli świadkami. Wszyscy byli jednak zgodni, że uczestniczki zjadły nerwy. Patrząc jednak na materiał zza kulis pokazu, można się zastanawiać, czy była to jedynie zwykła trema. Między dziewczynami zaczęło się wytwarzać niezdrowe napięcie.
Choć w tym odcinku uczestniczki dopiero po raz pierwszy się ze sobą spotkały, rywalizację między nimi widzi każdy, nawet niewprawiony obserwator. Czuły ją też same dziewczyny.
Wzrok innych dziewczyn czuła na sobie też Marcela, która powoli wyrabia sobie opinię "czarnego charakteru". Dziewczyna dała do zrozumienia, że jej konkurentki zazdroszczą jej urody.
Modelka jednak trzeźwo ocenia całą sytuację i domyśla się, dlaczego może budzić niechęć.
TVN/X-News
Jednak nie tylko Marcela prezentuje tak zdeterminowaną postawę.
Choć trzecia edycja Top Model dopiero się rozkręca, to już można z łatwością stwierdzić, że faktycznie jest inna od poprzednich. To co ją odróżnia - to zawziętość uczestniczek. Ta - jak można się spodziewać - z odcinka na odcinek będzie jedynie rosła.
Joanna Krupa, gdy rozstawała się z uczestniczkami po pokazie, powiedziała: "Gra teraz się zaczyna. Wszystko się może zdarzyć." Miejmy nadzieję, że nikt nie przekroczy granicy i nie będziemy od przyszłego tygodnia oglądać igrzysk śmierci. Tymczasem zobaczcie inne zdjęcia z odcinka.
.
.
.
.
.
.
.
.
.