Robert Biedroń u Kuby Wojewódzkiego... Kiedy słyszeliśmy w zapowiedziach te dwa nazwiska obok siebie, to było oczywiste, że program będzie naszpikowany żarcikami o gejach i seksie. Niestety, tak było w istocie.
Za chwilę piłeczkę odbił Kuba, naśmiewając się znów z Biedronia.
Jednak to był dopiero początek całej kampanii żenujących żartów.
Screen TVN
Kuba zdaje sobie sprawę, że goszcząc u siebie Biedronia, ma szansę nieco podkręcić atmosferę programu. Wiadomo, że mało jest bardziej kontrowersyjnych tematów niż adopcja dzieci przez pary homoseksualne. Jednak Biedroń nie był nazbyt zainteresowany tą kwestią, mimo że Kuba bardzo starał się zrobić wokół niej sensację.
Zgodnie z tym, czego się spodziewaliśmy, Kuba jak najczęściej nawiązywał do podwórkowego humoru, jego gość często mu w tym wtórował. Dla showmana jogurt stał się motywem przewodnim programu. Jednak Biedroń przyjął inną strategię i wielokrotnie dawał do zrozumienia, że Wojewódzki jest krypto-gejem. Zadziwiające, że gospodarza programu w pewnym momencie na poważnie rozdrażniły te insynuacje i postanowił je ukrócić.
Całe szczęście nie cała rozmowa została zdominowana przez wątpliwej jakości dowcipy. Wojewódzki i Biedroń poruszyli także kilka istotnych kwestii
Co więcej, Biedroń uważa, że stał się także wzorem dla wielu posłów, którzy mają jeszcze przed sobą swój "coming-out".
Screen TVN
Jednak chyba nadal nie wszyscy parlamentarzyści do końca zaakceptowali Biedronia. Wszyscy pamiętają z pewnością żenujące zachowanie posłów podczas wystąpień Biedronia. Przypomniał je sobie także i Kuba.
Biedroń liczy także, że Polska będzie potrafiła się bardziej otworzyć na nowe w kulturze.
Paradoksalnie udział Biedronia w programie Kuby obalił jego wizerunek skandalizującego polityka. Przy Wojewódzkim ciężko go nawet nazwać kontrowersyjnym. Także w bardzo newralgicznych kwestiach adopcji i wychowywania dzieci przez pary seksualne, wypowiadał się w bardzo wyważony sposób.
Znacznie mniej gorąca była druga połowa programu. Obok Biedronia na kanapie zasiadł wokalista zespołu Coma - Piotr Rogucki. Jak wspomniał sam Wojewódzki, miał być on przeciwwagą dla delikatnego i subtelnego Roberta Biedronia.
Jednak zamiast kipiącego testosteronem maczo, można było oglądać refleksyjnego artystę, o dużej dozie samokrytycyzmu.
Screen TVN
Kuba nie dawał za wygraną. Cały czas podpuszczał Roguckiego, jednak rockman nie dał się sprowokować.
Wojewódzki starał się jak mógł, jednak rozmowa z Roguckim wyraźnie mu nie szła, być może dlatego mieliśmy szansę głównie słuchać wzajemnych komplementów. Jednym z jaśniejszych akcentów wywiadu z muzykiem był moment, kiedy Biedroń starał się włączyć do rozmowy i podzielić się swoją refleksją o teatrze, jednak Wojewódzki szybko mu przerwał. Poseł skwitował to tak:
Próżne nadzieje...
Screen TVN