Korzystając z pięknej pogody Beata Kozidrak wybrała się na spacer w towarzystwie męża.
Wokalistka Bajmu wybrała wielkie, ciemne okulary. Poskutkowało - niewielu przechodniów rozpoznawało gwiazdę w weekendowym wydaniu.
Paparazzi jednak nie dali się zmylić. Ani Kozidrak, ani jej mąż nie wyglądali na zdenerwowanych.
Pani Beata obdarzyła nawet jednego z fotografów czarującym uśmiechem.
Para skierowała się w stronę parku, w którym o tej porze nie było za wiele ludzi.
Nieliczni przechodnie rozpoznawali wokalistkę, jednak większa część z nich mijała Kozidrak bez większego zainteresowania.
Maryla Rodowicz, która w piątek otrzymała nagrodę za sprzedaż płyt, a ponadto dała jubileuszowy koncert z okazji 40. urodzin "Małgośki", też postanowiła zrelaksować się w towarzystwie męża.
Para wybrała się na wczesny obiad do jednej z restauracji w Sopocie.
Do lekkiego posiłku Rodowicz zamówiła szampana. Nie było jej dane nacieszyć się bąbelkami w spokoju. Cały czas dzwonił jej telefon.
Nawet z pełnymi ustami gwiazda musi załatwiać interesy. Cóż, uroki sławy...
Mąż gwiazdy nie odstępował jej na krok. Szarmanckim gestem dolewał jej szampana, wyręczając kelnera...
...który był bardziej zajęty talerzami niż kieliszkami sławnych gości. Ciekawe, czy dostał duży napiwek.
Po chwili to mąż Rodowicz przejął rozmowę. Wyciągnął przy tym nagie stopy na wolnym krześle. Niezbyt elegancko. Para na pewno czuje się swobodnie w swoim towarzystwie.
Pani Maryla po jedzeniu postanowiła poprawić makijaż. Relaks czy praca - wyglądać trzeba nienagannie. Zwłaszcza, że zza drzew wychylali się wszędobylscy fotografowie.