Kylie Jenner miała tylko 16 lat, kiedy pierwszy raz znacząco powiększyła usta. Te stały się jej znakiem rozpoznawczym, co więcej celebrytka zapoczątkowała nowy trend. Jednak od tego czasu wokół Jenner narosło mnóstwo plotek, a ludzie zaczęli zastanawiać się, co modelka jeszcze sobie poprawiła - tym razem już nie w salonie medycyny estetycznej, ale u chirurga plastycznego. Teraz skomentowała to sama Jenner.
Kylie Jenner w wywiadzie dla "Paper" kategorycznie zaprzeczyła plotkom, mówiącym, że jej uroda to efekt operacji plastycznych.
Ludzie myślą, że poszłam pod nóż i całkowicie zrekonstruowałam swoją twarz". To nieprawda. Jestem tym przerażona, nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła - wyznała.
Celebrytka przyznała się jednak, że stosuje wypełniacze.
Ludzie nie rozumieją, co potrafią zdziałać piękne włosy, makijaż i wypełniacze. Tak, to wypełniacze. Nie zaprzeczam.
Jenner opowiedziała również o tym, jak spełnia się w roli młodej matki. 21-latka przyznała też, że opieka nad małą Stormi absolutnie nie przeszkadza jej w robieni kariery.
To naprawdę było to, czego chciałam... być młodą mamą. Pomyślałam: to jest to, co chcę zrobić, niezależnie czy ludzie to zaakceptują czy nie.
Modelka zaprzeczyła też doniesieniom, że ona i Travis Scott zaręczyli się, czy też wzięli ślub. Obiecała, że kiedy tylko Scott poprosi ją o rękę, to jej fani szybko się o tym dowiedzą.
AG