Christina Aguilera , jak żadna inna wokalistka, skacze sobie po epokach i stylach. Swoją poprzednią płytę utrzymaną w klimacie lat 20. wokalistka promowała wizerunkiem dokładnie z tamtych czasów - była elegancka, nosiła gorsety, kabaretki, miała krwistoczerwone usta i dokładnie ułożone loki.
Nowa płyta gwiazdy "Keeps Getting Better: A Decade of Hits " jest składanką jej największych hitów, ale zawiera także nowe piosenki, które niczym nie przypominają poprzednich dokonań Krysi. Są to utwory bardzo nowoczesne i elektroniczne. Taka sama jest sesja promująca album, której tematyka nawiązuje do kosmosu i przyszłości.
Widać przeszłość i przyszłość bardzo inspirują Christinę. No i dobrze, przynajmniej nie jest nudna.