Jego rodzice pochodzą z Indii, ale poznali się dopiero po przeprowadzce do Chicago. Sendhil ma medyczną rodzinkę: jego ojciec jest anestezjologiem, matka pediatrą z specjalizacją z neonatologii, a siostra kończy studia z interny i psychiatrii. Początkowo rodzice oczekiwali, że syn również pójdzie w ich ślady.
Sendhil zaczął przygotowywać się do studiów medycznych na Tufts University, a o występach w teatrze zamarzył po udziale w zajęciach "Wstęp do aktorstwa" (zagrał brytyjskiego oficera w przedstawieniu "Our Country's Good"). Kiedy wyznał rodzicom:
nie chcę być lekarzem, zamierzam pójść na studia aktorskie
ich pierwszą reakcją było zupełne zdziwienie, gdyż ten pomysł pojawił się nagle z dnia na dzień. Potem byli podekscytowani wyborem syna i pomagali mu w realizacji jego planów. Podczas studiów aktorskich w Londynie Sendhil poznał swoją żonę, Olgę Sosnovską.
Początkowo nasz przystojniak był głównie aktorem teatralnym, występującym m.in. na deskach słynnego londyńskiego West End. Pojawił się w sztuce "A Servant of Two Masters", "East Is East" oraz "Indian Ink".
Powoli zaczął pojawiać się także w filmach, m.in. jako Adam w "U Zarania" oraz Arvind w komedii romantycznej "Blind Dating".
Wystąpił gościnnie jako stażysta w jednym z odcinków "Chirurgów"
Oraz jako specjalista DOE w serialu "Wzór"
Aktorowi z indyjską urodą ciężko wybić się w amerykańskim przemyśle filmowym. Sendhil dostawał propozycje różnych ról, lecz pokaźną część z nich odrzucał. Pełne były stereotypów, a on nie chciał grać kolejnego terrorysty ze Wschodu albo podrzędnego sklepikarza-imigranta.
Pierwszą prawdziwą szansę na oryginalną postać dał mu Tim Kring, czyli twórca serialu "Heroes", obsadzając go w roli Mohindera Suresh, profesora genetyki prowadzącego badania z parapsychologii.
Sendhil i Milo Ventimiglia (serialowy Peter Petrelli) byli tak bardzo podekscytowani udziałem w serialu, że gdy tylko pojawił się pierwszy billboard reklamujący show, obydwaj natychmiast pobiegli robić mu zdjęcia (aktor do dziś ma je zapisane w pamięci swojego telefonu). Nie przypuszczali wówczas, że niebawem ich twarze będą zdobić okładki magazynów.
Sendhil został powiadomiony o castingu do "Heroes" przez swojego agenta. Gdy przybył na miejsce, czekała go tam niemała niespodzianka. Prawie wszyscy aktorzy, którzy rywalizowali z nim o role, byli w wieku zbliżonym do jego ojca. Dowiedział się wówczas, że bohater opisany w scenariuszu to profesor genetyki, który ma... 55 lat! Pomyślał wtedy, powiedział później:
Oczywiście zaszła tu jakaś pomyłka, albo moi pośrednicy pomyśleli, że zestarzałem się aż tak bardzo od czasu, gdy ostatni raz mnie widzieli.
Chciał opuścić casting, ale za namową znajomych zaczekał na swoją kolej. I słusznie. Tak bardzo spodobał się twórcom serialu, że zdecydowano się zmienić dla niego scenariusz: 55-letni profesor został jego ojcem, który zginął z rąk Sylara.
Jego bohaterem z dzieciństwa jest marynarz Popeye, a ulubiony serial telewizyjny to "Simpsonowie". Zapytany o niezwykłe moce, które chciałby posiadać w prawdziwym życiu, wymienił latanie, malowanie przyszłości niczym Isaac Mendez oraz zdolność zmieniania świateł ulicznych na zielone, bo ilekroć przejeżdża przez skrzyżowanie, niemal zawsze trafia na czerwone.
Sendhil chce, by jego córeczka Halina poznała zarówno kulturę polską jak i indyjską. Sam jest wyznawcą hinduizmu, jego żona katoliczką, a swojej pociesze zamierza pozostawić wolny wybór religii, którą zechce wyznawać.
Przystojny, inteligentny, miły - chcemy więcej takich facetów jak Sendhil!