Chciałabym polecić STOP! Nie kosmetyk, książkę, film ale najfajniejszą formę spędzenia wolnego czasu!
Na pewno to znacie - wakacje, wszyscy powyjeżdżali, a wy? Nic. Za gorąco aby wyjść na boisko, setny raz do galerii handlowej nie ma po co się wybierać, książki przeczytane Co możecie zrobić? Nauczyć się gry na gitarze!
Najlepiej zacząć swą przygodę z gitarą klasyczną. Powód? Nylonowe struny, które łatwiej się przyciska w przeciwieństwie do metalowych strun gitary akustycznej czy elektrycznej. W sklepach jest miliony publikacji o tym jak 'szybko i bezboleśnie' nauczyć się gry. Otóż jest to mit. Boleśnie jest, szczególnie na początku, gdy opuszki palców nie są przyzwyczajone do strun - nie powiem, dają popalić. Ale później jest lepiej ;) Jeśli nie chcecie kupować książki - nie musicie, w internecie też jest tego sporo. A może przystojny blondyn, do którego wzdychacie wymiata na elektryku? To biegiem do niego, może was podszkolić :)
Skąd wziąć gitarę? Nie polecam kupowania od razu wypasionej gitary ze sklepu muzycznego. A jeśli wam się ( nie daj Boże) znudzi? I nie dajcie sobie wcisnąć różnych 'ulepszaczy'! Na początku nauki kostki czy kapodastry są całkowicie niepotrzebne ale wskazane jest zainwestowanie w futerał czy stroik. Złym pomysłem jest też nabywanie gitary ze stron typu allegro.pl Może jest tam taniej ale nigdy nie wiecie co wam przyślą. A instrument trzeba wziąć do ręki, obejrzeć, zobaczyć czy są jakiekolwiek rysy. Trzeba też poczuć, że ta gitara jest dla was stworzona :) Najlepiej jest popytać znajomych. Dość dużo osób po kilku miesiącach fascynacji rzucają gitarę w kąt (choć ja takich ludzi nie rozumiem ;)) Może za okazyjną cenę sprzedadzą wam instrument? Ewentualnie wypożyczą na określony czas.
Jeśli chcecie opanować grę bez napadów wściekłości i łez ćwiczcie ok. godzinny dziennie, w zależności od tego jak będą wytrzymywać wasze palce. Starajcie wyrobić sobie 'pamięć mięśniową' u lewej ręki tj. jak palce mają się układać do poszczególnych chwytów. Więcej instrukcji nie piszę, są w internecie, książkach itp.
Jeśli w czasie wakacji będziecie ćwiczyć - czy to sami czy z pomocą książek, internetu, czy wspomnianego wyżej blondyna ;) - i uznacie, że TO JEST TO - poszukajcie jakiś kursów. Oczywiście można dalej być 'samoukiem' ale ćwiczenia w grupie są ciekawsze. Można porównać postępy i poznać nowych ludzi :)
Gitara ma same plusy - można się z nią pokazać: na wigilii klasowej, na przedstawieniu w szkole I już jesteście kojarzeni, po czymś takim nie spytają: 'Iksińska, a która to?' Kościelne chórki także chętnie przyjmują gitarzystów, większość piosenek religijnych jest pisana z myślą o tych co uwielbiają plumkać po strunach :) Przede wszystkim jednak zdobywacie pasję, a z człowiek z pasją zawsze jest ciekawy dla otoczenia.
Serdecznie polecam!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!