Kotek donosił ostatnio, iż nowa płyta Tokio Hotel powinna trafić do sklepów we wrześniu. Natomiast już w lipcu usłyszymy pierwszy singiel oraz zobaczymy teledysk. Tymczasem pojawił się pewien problem, który...może pokrzyżować te plany.
Sprawa jest całkiem poważna, gdyż okazało się, że chłopcy przygotowali dokładnie 25 świeżutkich utworów. Niestety na krążku może pojawić się zaledwie 12 piosenek. Nieoficjalnie wiadomo, że doszło nawet do lekkich kłótni na temat doboru piosenek, a Bill nie zgadza się we wszystkich kwestiach z producentami. Całe to zamieszanie może w najgorszym wypadku opóźnić premierę albumu.