Pogadajmy o "Nie ma to jak statek". O czym opowiada ten nowy serial?
DYLAN SPROUSE: "Nie ma to jak statek" to całkiem nowa przygoda dla Zacka i Cody`ego. Zasadniczo opuszczają hotel Tipton, by pójść do szkoły na luksusowym statku pasażerskim Tipton Cruise. To wspaniała, nowa historia.
Czym różni się ona od serialu "Nie ma to jak hotel"?
COLE SPROUSE: "Nie ma to jak statek" znowu jest o Zacku i Cody`m, ale jeśli obejrzysz ten serial, a przedtem oglądałeś "Nie ma to jak hotel", z pewnością zauważysz, że ten jest znacznie bardziej dojrzały.
Opowiedzcie nam trochę więcej o akcji i przygodach pokazywanych w serialu. Teraz, gdy nie ma z wami mamy, w jakiego rodzaju kłopoty się pakujecie?
COLE SPROUSE: No cóż... W zasadzie są to kłopoty tego samego rodzaju. Ale wydaje mi się, że tym razem nie ma tylu ograniczeń, więc.....
Dobra, opowiedzcie mi o nowych postaciach. Kto jest nowy w obsadzie?
DYLAN SPROUSE: Mamy nową dziewczynę, Debby Ryan. Gra ona postać Bailey, uczennicy z Kansas. Bailey przyjeżdża stamtąd, by uczyć się w szkole na statku. Ale okazuje się, że nie ma już miejsc dla dziewczyn, dlatego stara się o przyjęcie jako chłopak. Ten odcinek będzie z pewnością będzie wam się podobał.
Jak opisalibyście swoich kolegów z obsady? Jacy są na planie? Czy jest wśród nich jakiś dowcipniś? Czy to może wy jesteście największymi psotnikami?
DYLAN SPROUSE: W gruncie rzeczy zawsze na planie zdarzają się jakieś dowcipy. Mam na myśli to, że cały dzień robi się jakieś żarty. Plan filmowy to szalone miejsce. Zawsze robi się kawały i jest z tego wielki ubaw.
COLE SPROUSE: Ale tu nie chodzi tylko o naszych kolegów z obsady. Chodzi o całą ekipę. W naszej ekipie jest przecież mnóstwo ludzi. Jest taki kamerzysta, Vance, który śmieje się właściwie ze wszystkiego. I właśnie dlatego tak fajnie jest mieć go blisko siebie. Żaden z nas nie zachowuje się na planie cicho. Dylan i ja, no dobrze, zwłaszcza ja, staram się robić kawały członkom ekipy, szczególnie tym nowym. Współdziałam z fachowcami od rekwizytów, bo oni zawsze mają coś fajnego, przydatnego do wpuszczenia innych w maliny.
A co z tymi, których już znamy? Wiem, że Ashley już nie występuje w serialu. Ale czy pokaże się jeszcze? Zobaczymy kogoś, kogo znamy z "Nie ma to jak hotel"?
COLE SPROUSE: No cóż, oczywiście staramy się, by znane, stare postacie znowu się pojawiały. Wszystkim na szczęście bardzo się tu podobało. Tak, z pewnością spotkacie niektórych znanych z poprzedniej części bohaterów.
Czy ogólny nastrój serialu uległ zmianie? Czy teraz będzie w serialu jakaś historia miłosna?
DYLAN SPROUSE: Jedno jest pewne - Zack i Cody nieco dorosną. No i będzie wątek miłosny.
Czy to Zack zakocha się w Bailey?
COLE SPROUSE: Myślę, że musicie zobaczyć to sami. Ja wam zbyt wiele nie powiem.
Właściwie wszystko kręcicie w studio. Nigdzie nie wyjeżdżaliście. Czy przygotowywaliście się do roli np. biorąc udział w rejsie?
COLE SPROUSE: Właściwie to się nad tym zastanawialiśmy. Już nawet prawie zdecydowaliśmy się na rejs. Ale zasadniczo wiele scen będzie kręconych na planie i na scenie. Tak jest znacznie łatwiej.
Gdyby SS Tipton mógł popłynąć w dowolne miejsce na świecie i moglibyście kręcić w plenerze, to gdzie chcielibyście popłynąć?
DYLAN SPROUSE: Do Japonii. Dlaczego? Z tego, co słyszałem, jest tam bardzo fajnie. No i wiecie, tamtejsze gry wideo docierają do nas dopiero po roku albo nawet później. Chciałbym tam pojechać. Aha, no i są tam roboty. Naprawdę bym chciał zobaczyć roboty. Poważnie.
COLE SPROUSE: Gdzie chciałbym pojechać? Na pewno wielu ludzi by powiedziało, że chce jechać w tropiki. Wszyscy ciągle gadają o tropikach. Ja chciałbym pojechać do Anglii, albo gdzieś w podobne miejsce. Nie wiem, może do Szkocji. To by było ciekawe.
Ostatnie pytanie. Dlaczego ludzie powinni obejrzeć "Nie ma to jak statek"? Dla kogo jest ten serial?
DYLAN SPROUSE: Ten nowy serial jest w sumie podobny do poprzedniej części. To film dla rodziny. Jeśli wasza mama, tata, siostra, brat czy też wasz pies lub kot zdecydują się obejrzeć ten film, to na pewno go polubią. To film naprawdę dla wszystkich.