Statystyki dotyczące porwań dzieci wciąż niestety budzą prawdziwe przerażenie. Opinie ekspertów są równie smutne - szanse na odnalezienie całych i zdrowych pociech maleją z godziny na godzinę od porwania. Czasem jednak pewne sprawy wychodzą na jaw po kilkudziesięciu latach, aby doczekać się wzruszających zakończeń. Tak właśnie było w przypadku Luo Fengkuna i Luo Yajuna.
Do porwania wystarczy kilkanaście sekund nieuwagi
32-letni Luo Fengkun czekał z dwuletnim synem na peronie na swój pociąg. Mężczyzna przymknął oczy dosłownie na chwilę, a kiedy je ponownie otworzył, po Luo Yajnunie nie było nawet śladu. Sprawa została szybko zgłoszona na policję, a cała rodzina prowadziła poszukiwania na ogromną skalę. Ogłoszenia można było znaleźć praktycznie w całych Chinach, radiu, prasie, telewizji czy na większych komisariatach, a później również w internecie. Niestety przez kilkadziesiąt lat nie pojawiła się żadna obiecująca informacja.
Przełomowy okazał się dopiero rok 2015
Mimo upływających lat rodzina nie poddawała się i szukała sposobu na znalezienie młodego Luo. W 2015 roku pojawiła się nowa nadzieja, razem z badaniami wykorzystującymi materiał DNA. Departament bezpieczeństwa publicznego w Zaozhuang podjął odpowiednie działania. Sprawa przycichła, aż kilka dni temu świat obiegła niesamowita informacja - po 58 latach Luo Yajun został odnaleziony. Okazało się, że jako dwuletni chłopiec został porwany przez handlarzy ludźmi, którzy wywieźli go do Szanghaju. Tam został adoptowany. Informacja o odnalezieniu zaginionego prawie 60 lat temu chłopca była niesamowicie poruszająca dla ojca, który skończył już 90 lat.
Płakałem przez cały dzień po otrzymaniu tej wiadomości. Jestem szczęśliwy. Szukałem go przez te wszystkie lata i teraz nie żałuję - miał powiedzieć Luo Fengkun.
To było wyjątkowo wzruszające spotkanie, pełne łez szczęścia i zdumienia obrotem sytuacji. Skala problemu porwań nieletnich jest wciąż ogromna. Z tego względu coraz więcej państw, w tym Chiny, tworzy kampanie społeczne naświetlające ten problem.
