To, że Mariah Carey jest prawdziwą diwą wiemy wszyscy. Amerykańska gwiazda lubi błyszczeć na scenie, a swoim głosem olśniewać zgromadzoną na koncertach publiczność. W ostatnim czasie zaśpiewała w Glasgow, gdzie zaprezentowała się w mieniącym body. Można dostać oczopląsu, ale to nie strój zwrócił naszą uwagę. Gwiazda podkreśliła swoje krągłości. I wyglądała całkiem nieźle. Ale w porównaniu ze zdjęciem promującym serial dokumentalny "Mariah's World"... Ktoś tu poszalał z Photoshopem.
Carey nie przeszła intensywnej kuracji odchudzającej - jej figura na zdjęciach promocyjnych to zasługa programu graficznego. I pojawia się pytanie: PO CO?! Piosenkarka nigdy nie była "chudzinką", ale nieustannie poprawia swoje fotografie. Naszym zdaniem całkiem niepotrzebnie. W show-biznesie znajdzie się przecież miejsce dla wszystkich kształtów.
Diwa zagra swój pierwszy koncert w Polsce 11 kwietnia w Krakowie. Wybieracie się na jej występ?
KS