Ile jeszcze pamiętacie z Sylwestra? Pewnie niewiele. Ale stylizacja, na jaką tamtego szczególnego wieczoru zdecydowała się Edyta Górniak, na naszych oczach przechodzi do historii. Mówiła już o niej Joanna Horodyńska, Karolina Korwin-Piotrowska, pisała Dorota Wróblewska i sama Górniak. Sprawa dawno zaczęła żyć własnym życiem i mało kogo interesuje już czy piosenkarce za dużo wystawało i czy jej spodnie były fajne.
Przypomnijmy - gwiazda w ostrych słowach , które napisała na Facebooku, polemizowała z krytyką Joanny Horodyńskiej - zarzuciła jej m.in. brak satysfakcjonującego życia seksualnego. Horodyńska odpowiedziała , że schudła, a ta sfera jej życia kwitnie.
Tę licytację skomentowała na swoim blogu Karolina Malinowska . Zaskakują zwłaszcza słowa, jakimi opisała dawną przyjaciółkę:
Sławna piosenkarka i chcąca być jeszcze bardziej sławna modelko-stylistko-wyrocznio-prezenterka przemówiły się w kwestii seksu - napisała. - Czy dwie czterdziestoletnie kobiety muszą się w taki sposób ze sobą komunikować? Obie mają niezwykłe talenty. Jedna nieprzeciętny głos i przeOGROMNĄ wrażliwość, a druga wielką umiejętność robienia zakupów i jeszcze większą umiejętność robienia zakupów. Może powinny spisać umowę barterową, podszkolić się i wymienić wiedzą?Fot. Kapif
Najwyraźniej między Horodyńską a Malinowską nie ma już nawet strzępków sympatii - to stylistce obrywa się najmocniej.
Zgadzacie się z opinią modelki?
jus
Komentarze (8)
Malinowska wyśmiewa konflikt Horodyńskiej i Górniak. Tak ostrych słów (i to pod adresem dawnej przyjaciółki) się nie spodziewaliśmy
Absolwenci psychiatrii, macie doskonały materiał na pracę doktorską.
Wszystkie trzy zachowują się jakby z drzewa zlazły przedwczoraj.
Mimo wszystko, jest pewna racja w tym, że dwie czterdziestolatki pyskujące jak gimnazjalistki są żenujące.